Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Runmageddon to walka z własnymi słabościami. Oni je pokonali! ZDJĘCIA

Maurycy Brzykcy
Maurycy Brzykcy
Runmageddon to niezwykła impreza. Nie każdy daje jej radę, ale niemal każdy chce się w niej sprawdzić. Tu już nie chodzi tylko długie dystanse do pokonania w biegu. W Runmageddonie trzeba walczyć z trasą, warunkami pogodowymi, przeszkodami oraz chyba w największym stopniu z własnymi słabościami.

W tym morderczym wyścigu na trasie czekają takie przeszkoday jak: błoto, woda, ogień, bagno, przeszkody linowe, skośne i pionowe ściany, zasieki czy okopy. Runmageddon ma kilka różnych dystansów do wyboru, można dopasować trasę do swoich możliwości. Uczestnicy mogą spróbować sił w Runmageddon Intro (3 km i 15 przeszkód), Rekrut (6 km i 30 przeszkód), Classic (12 km i 50 przeszkód), Hardcore (21,0975 km i 70 przeszkód) oraz Ultra (42,195 k, i 140 przeszkód). Są także dystansie dla dzieci.

Runmageddon odbywa się w tym roku w wielu miastach. W kalendarzu czekają Kraków, Gdańsk, Warszawa czy Wałbrzych. Tymczasem grupa zapaleńców ze szczecińskiego Rodzinnego Kompleksu Fitness, wraz z trenerem Michałem Lichtem, mocno postanowiła przygotować się właśnie do Runmageddonu w Poznaniu.

- Nasze przygotowania trwały dwa miesiące. Ciężkie treningi siłowe, treningi wytrzymałościowe - opisuje Ewa Urwentowicz, jedna z uczestniczek imprezy. - Trener Licht chciał nas jak najlepiej przygotować. W imprezie brali ludzie którzy zajmują się czymś innym, każdy z innej branży, w innym wieku od 18 do 50 lat. Najważniejsze, że się zgraliśmy, byliśmy dla siebie jak rodzina. Nic nie stało nam na przeszkodzie, aby pokonać całą trasę oraz wszystkie przeszkody. Wspierało nas również kilka firm, partnerów wyjazdu, którzy nam pomogli, byśmy się mogli wyróżnić na tle innych.

Bieg odbywał się w Poznanium na Hipodromie Wola. Organizatorzy zapowiedzieli, że będzie to najbardziej błotny Runmageddon w historii.

- Mieliśmy do przebiegnięcia trasę 6km i 30 przeszkód do pokonania, między innymi: bieg z workiem z piachem, skoki przez przeszkody, wspinaczki po linie, bieg w błocie, w niektórych momentach tras błotnych było dość głęboko - około 150cm głębokości... Ścianki do pokonania były o różnych wysokościach, największa miała około 6 metrów wysokości, nazywała się "komandos" i według mnie była to chyba jedna z najcięższych do pokonania - opowiada Ewa Urwentowicz. - Za niepokonanie przeszkody były kary: 20 burpess, czasami bieg z pustą beczką piwa, wejście do lodówki z lodem. W naszej grupie biegło 20 osób. Cześć chciała sprawdzić się na trasie i biegli na czas, a część grupy biegła razem, aby pomagać sobie na trasie i się wspierać. Czasy każdy z nas miał różne od 1 h 20 m do ponad 2 h, ale po klasyfikacji ogólnej nasz łączny czas był niezły, gdyż na 104 drużyny które uczestniczyły tego dnia w Runmageddonie zajęliśmy 11 miejsce. Hasłem Runmageddonu jest "Siła i Charakter" - rzeczywiście jest to walka z samym sobą, walka ze swoimi słabościami na trasie, gdy podczas biegu czujesz, że opadasz z sił, brakuje Ci wszystkiego i powoli w głowie zaczynają pojawiać się pytania, czy dasz rade, może warto zejść z trasy, ale nie z taka ekipą jak Emel Athletic Team! Kazdy z nas pokonał wszystkie przeszkody, każdy ukończył trasę i dobiegł do mety. Kolejne cele? Korona Runmageddon 2019!

POLECAMY TEŻ:

Mamy złoty medal ME w kolarstwie torowym. Wojciech Pszczolarski najlepszy w wyścigu punktowym

od 7 lat
Wideo

Kalendarz siewu kwiatów

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Runmageddon to walka z własnymi słabościami. Oni je pokonali! ZDJĘCIA - Głos Szczeciński

Wróć na szczecin.naszemiasto.pl Nasze Miasto