Po urlopowej przerwie, próby do śląskiej wersji operetki "Wesoła wdówka" toczą się pełną parą. Gotowa jest już część scenografii, szyją się kostiumy.
-Nie będzie typowego operetkowego przepychu, krynolin bo akcja przedstawienia dzieje się w 2012 roku. Ale na pewno kostiumy będą oddawały charakter każdej postaci, szczególnie głównej bohaterki Rołzy - zdradza rąbek tajemnicy Iwona Grocholska, scenograf i kostiumolog. - Parę rozwiązań scenograficznych na pewno zaskoczy widzów. Kilka elementów jest bowiem wielofunkcyjnych - dodaje.
Przypomnijmy, że próby rozpoczęły się wiosną. W śląskie realia operetkę przeniósł Marian Makula, znany rudzki kabareciarz. Jest on autorem libretta.
- Będzie śmiesznie i zabawnie. Aktorzy naprawdę robią świetną robotę, jestem pod wrażeniem, choć śpiewnie po śląsku to nie lada wyzwanie dla wokalistów. Udowadniamy wspólnie, że i po śląsku można mówić wzniośle o uczuciach, godka nabiera tu ogłady - mówi z uśmiechem Marian Makula.
Ze względu na niuanse prawa autorskiego autorzy przedsięwzięcia zmienili tytuł na "Głos się zrywo, dusz śpiewo". Przypomnijmy, że reżyserem i pomysłodawca spektaklu jest Tomasz Białek z gliwickiego Teatru Muzycznego. Choreografią zajęła się Joanna Popadiuk, zaś kierownikiem muzycznym jest Wiesław Gawałek.
Premiera odbędzie się 9 i 10 października w Operze Śląskiej w Bytomiu.
Instahistorie z VIKI GABOR
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?