Trzęsienie ziemi w PO w Rudzie Śląskiej. Na znak protestu odeszło 24 członków miejskiego koła

W zeszłym tygodniu szef Rady Regionalnej PO Wojciech Saługa rozwiązał koła Platformy w Rudzie Śląskiej i odsunął od władzy w lokalnych strukturach partii Aleksandrę Skowronek, pełniącą funkcję przewodniczącej Rady Miasta. Powodem miała być współpraca z PiS, choć taką współpracę z PiS Saługa akceptuje w Bytomiu.

W miniony piątek rozpoczął się exodus z partii. Legitymacją rzuciła nie tylko nie Skowronek, ale też wieloletnia posłanka tej partii Danuta Pietraszewska, która bez problemu dostawała się do Sejmu zbierając po kilkadziesiąt tysięcy głosów. Dziś w Rudzie spotkali się działacze koła, którego szefową była Skowronek i 24 z nich na znak protestu postawiło odejść z partii.

- To trzęsienie ziemi. Zobaczymy, co zrobi Budka. Chyba jest zły na Saługę, ale ten w sejmie ma wielu znajomych "schetynowców", którzy mogą Budce bruździć i być może Borys zaczeka na rozwój wydarzeń - mówi nam jeden z działaczy PO.

Pietraszewska nie owija w bawełnę. Jej zdaniem Saługa, który rozwiązał już struktury w sześciu dużych miastach województwa będzie grabarzem partii.

- Jestem rozżalona, wręcz wściekła. Poświęciłam PO prawie 20 lat. Teraz zamiast jednoczyć się to się wycinamy. PO musi mieć w regionie nowego przewodniczącego, by znów wygrywać wybory, ale to już nie moja sprawa - wyjaśnia był posłanka.

I dodaje: - Bardzo przykro, że w strukturach PO dopuszczono do takiej sytuacji, by bez rozmowy z członkami rudzkiego koła PO, bez jakiejkolwiek próby wyjaśnienia wszystkiego tu, na miejscu wśród swoich działaczy, bezrefleksyjnie rozwiązać ok. stuosobowe koło PO. A wszystko to w czasie, kiedy z uwagi na trudną sytuację finansową miasta mieszkańcy Rudy Śląskiej oczekują, by to ich sprawy były na pierwszym miejscu a nie gierki polityczne.

Jak napisała w mediach społecznościowych Skowronek cdn. Będą odchodzić inni działacze.