Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

W kopalni Wujek-Śląsk mogło dojść do wybuchu metanu. Dwunastu górników nie żyje

IAR, RP, KATP, IK
Jeden z górników przewożony z lądowiska śmigłowca do szpitala Świętej Barbary w Sosnowcu
Jeden z górników przewożony z lądowiska śmigłowca do szpitala Świętej Barbary w Sosnowcu Fot. Arkadiusz Ławrywianiec
Władze kopalni Wujek-Śląsk w Rudzie Śląskiej przyznały, że pod ziemią mogło dość do wybuchu gazu, a nie do pożaru jak informowano wcześniej. Zginęło 12 górników. Na Śląsk przyleciał premier Donald Tusk.

Najmłodsza ofiara miała 20 lat. Najstarszy z górników był w wieku przedemerytalnym. Według nieoficjalnych informacji stan części uratowanych może być krytyczny. Mają poparzone od 40 do 90 proc. powierzchni ciała. Wszyscy mają poparzone górne drogi oddechowe.

Do zapłonu metanu doszło około godziny 10.15 na poziomie 1050. 30 górników, z 38 pracujących w rejonie pożaru, zostało poparzonych. Część wyjechała na powierzchnię o własnych siłach.

- To wielka tragedia. Przyczyn nie znamy, ale z pewnością zostanie powołana specjalna komisja, która je zbada. - mówił krótko przed 14 Marek Czyżycki, wiceprzewodniczący Związku Zawodowego Ratowników Górniczych w Polsce. - Wszystko się zdarzyło na piątym pokładzie przy końcowej części ściany. W tym rejonie kopalnia zawsze borykała się z dużymi problemami metanowymi i wiemy, że było to pod stałą kontrolą. Izolowano stare wyrobisko, wydobycie może nie było największe - dodaje Czyżycki.

Pierwszych siedmiu zabitych, to prawdopodobnie osoby, którym nie udało się uciec. Przyczyną śmierci mógł być brak tlenu, poparzenia. Transport poszkodowanych górników z kopalni zakończył się po 14.

Obecnie w szpitalach, w tym siemianowickiej oparzeniówce przebywa 15 poparzonych górników. W sosnowieckim szpitalu Św. Barbary przebywa sześciu górników. Stan dwóch z nich jest bardzo ciężki. Stan pozostałych czterech lekarze określają jako zadowalający.

Prezes WUG poinformował, że zostanie powołana specjalna komisja, która zbada przyczyny wypadku.

W Rudzie Śląskiej ogłoszono siedmiodniową żałobę. Prezydent Rudy Śląskiej powołał zespół reagowania kryzysowego, który jest w stałym kontakcie ze sztabem na kopalni. W skład zespołu weszli min. przedstawiciele Wydziału Zarządzania Kryzysowego, Straży Miejskiej i Miejskiego Ośrodka Pomocy Społecznej. Na prośbę sztabu kryzysowego powołanego na kopalni Szpital Miejski został postawiony w stan ostrego dyżuru.

Na miejsce tragedii zostali wysłani psychologowie i lekarze. Z budżetu miasta zostaną zakupione specjalistyczne środki przeciwoparzeniowe.

Zagrożenie metanem

Kopalnia Wujek-Śląsk znajduje się w czwartej, najwyższej kategorii zagrożenia metanem i trzeciej tąpnięciami.

Według Katowickiego Holdingu Węglowego, do której należy kopalnia, przed wybuchem pożaru urządzenia pomiarowe nie sygnalizowały żadnych zagrożeń. Na miejsce tragedii przyjechał przebywający dziś na Śląsku wicepremier, minister spraw wewnętrznych Grzegorz Schetyna. W Rudzie Śląskiej jest już wojewoda śląski. Premier Donald Tusk, który przebywa za granicą, jest na bieżąco informowany o sytuacji w kopalni.

Do wypadku doszło w wyrobiskach dawnej kopalni Śląsk w Rudzie Śląskiej, pracującej obecnie jako Ruch Śląsk kopalni Wujek w Katowicach. Przyczyną zapalenia metanu mogła być iskra z urządzeń pracujących pod ziemią.

Pożar metanu jest łagodniejszy w skutkach niż jego wybuch. Nie dochodzi wtedy do gwałtownego rozprężania się gazu - eksplozji z falą uderzeniową.

Kopalnie metanowe w Polsce

W Polsce są tylko 4 kopalnie węgla kamiennego, w których nie ma metanu. W 15 obowiązuje najwyższa kategoria zagrożenia metanowego - tam wydobywa się 44 procent węgla kamiennego. 80 procent polskiego węgla pochodzi z pokładów metanowych. Gaz wybucha w stężeniu od 5 do 15 procent.

Metan ujęty w instalacje odmetanowania może służyć do zasilania w ciepło i energię kopalnianych czy miejskich elektrociepłowni. Tylko 30 procent metanu jest w ten sposób eksploatowane.

W Polsce instalacje odmetanowania istnieją w 20 kopalniach. Najwięcej metanu odzyskuje się w kopalniach Jastrzębskiej Spółki Węglowej.

W kopalniach Wujek, Chwałowice, Knurów i Rydułtowy-Anna metan, choć ujmowany w instalacje, nie jest w ogóle wykorzystywany, ale odprowadzany do atmosfery wraz ze zużytym powietrzem. Budowa instalacji energetycznych kosztowałaby po kilka milionów złotych.

Zobacz także:

Osiemnastu poparzonych górników jest w ciężkim stanieDwunastu górników zginęło w kopalni Wujek-Śląsk (zdjęcia)7-dniowa żałoba w Rudzie ŚląskiejUruchomiono telefon dla rodzin ofiar z kopalni Wujek-ŚląskWojewoda śląski apeluje o zachowanie powagiGórnicy mają fedrować i ginąćNajwiększe tragedie w polskich kopalniach

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo

Materiał oryginalny: W kopalni Wujek-Śląsk mogło dojść do wybuchu metanu. Dwunastu górników nie żyje - Warszawa Nasze Miasto

Wróć na rudaslaska.naszemiasto.pl Nasze Miasto