Władze szukają oszczędności, bo miejska kasa świeci pustkami

Niektóre z poleceń miały być zrealizowane "od zaraz", inne od 1 czerwca, a kolejne dopiero po wakacjach - od 1 września.

- Spotkania z przedstawicielami MZOPO odbywały się w kilkuosobowych grupach dyrektorów. Nie było dyskusji. Wytyczne zostały nam po prostu podyktowane. Do wykonania. Można zrezygnować z hucznego obchodzenia imprez, ale trudno wymagać, byśmy przestali dawać szanse uczniom na odrobienie braków w nauce. Nie wspominając o tym, że niektóre "propozycje" są niezgodne z prawem - mówi dyrektorka jednej z podstawówek.

Na pracowników oświaty najpierw padł blady strach, a potem mocno zawrzało.

- Niczego nie dostaliśmy na piśmie, wszyscy mają czyste ręce, a na dyrektorów spadło rozmawianie z ludźmi o cięciach pensji i redukcjach. Panuje opinia, że władze miasta naszymi rękami chcą wyciągać kasztany z ognia. Mamy szukać oszczędności na tych, co zarabiają najmniej. W szkole panują kiepskie nastroje, bo nikt nie wie, co nas czeka - mówi dyrektor jednego z zespołów szkół.

Dyrektorzy przyznają, że od jakiegoś czasu są problemy z terminowym otrzymywaniem pieniędzy z gminy. Szkoły zalegają np. z rachunkami za media.

- Rozumiemy, że brakuje pieniędzy, ale zwalniać nie będziemy - twierdzi dyrektor jednej z podstawówek.

Swoje stanowisko dyrektorzy przekazali do magistratu.

Na ostatniej sesji Rady Miejskiej prezydent tłumaczył,%07że na razie rozeznaje sytuację.

- Kiedy spłyną odpowiedzi ze szkół i przedszkoli, zobaczymy, gdzie oszczędności są możliwe i wtedy zapadną decyzje - stwierdził Andrzej Stania, dodając, że sytuacja finansowa miasta jest trudna, ale edukacja dzieci na tym nie ucierpi. - Mieliśmy zaplanowane inwestycje, bo spodziewaliśmy się pieniędzy z prywatyzacji PEC-u, ale to się nie powiodło. Pokrywamy bieżące wydatki szpitala, a musimy się też liczyć z przejęciem jego zobowiązań. Tymczasem wpływy do naszego budżetu są mniejsze od zakładanych. Czekamy na wpłacenie przez Hutę Pokój 34 mln zł podatku (daliśmy spółce prolongatę do końca czerwca). Ministerstwo Finansów przekazuje nam co miesiąc mniejsze o 1,5 mln zł kwoty z podatków dochodowych, o 500 tys. zł mniejsze są subwencje oświatowe - wymieniali na zmianę prezydent Stania i skarbnik Artur Krawczyk.

Redukcje kosztów dotkną miejskie placówki kulturalne, magistrat, MOSiR, a nawet sportowców. Wprawdzie nowa uchwała ograniczająca liczbę beneficjentów sportowych stypendiów nie został poddana pod głosowanie, ale i obowiązująca uchwała daje możliwość wstrzymania wypłat. W podbramkowej sytuacji mogą znaleźć się klubowe drużyny. O stypendia mogą być spokojne tylko zawodniczki Zgody Bielszowice, jedynej rudzkiej drużyny grającej w ekstraklasie.

- Ostatnio zabrakło nam trochę szczęścia, by awansować do I ligi. To miał być nasz cel na nowy sezon, ale w tej sytuacji nie wiem czy uda się zmotywować zawodników, by zostali w klubie. Za darmo oddamy wyszkolonych koszykarzy do innych miast. Gdy zabraknie pierwszej drużyny, także młodzież nie będzie widziała perspektyw grania%07- nie kryje rozżalenia Witold Goczok, sekretarz KS "Pogoń" - Z okazji 90-lecia klubu organizujemy turniej. Mogą to być ostanie zawody koszykarskie w naszym mieście - dodaje.

Zadłużenie miasta na koniec ubiegłego roku wyniosło 218 milionów złotych. Na koniec 2010 ma sięgnąć około 235 mln zł.