Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Zmarł maltretowany chłopczyk z Rudy Śląskiej. Wypadek? Lekarz: Chłopiec musiałby kilkukrotnie spaść ze schodów

Redakcja
Tragedia w Rudzie Ślaskiej. Obrażenia miesięcznego chłopca, który 22 lipca trafił do Górnośląskiego Centrum Zdrowia Dziecka w Katowicach, wskazują, że był maltretowany, prawdopodobnie już kilka dni po urodzeniu. - Teoretycznie nie da się wykluczyć przypadkowego powstania tych obrażeń. Chłopiec musiałby jednak kilkukrotnie spaść ze schodów w ciągu tego miesiąca - zaznacza dr n. med. Andrzej Bulandra z katowickiego szpitala.

W czwartek, 23 lipca, przed Górnośląskim Centrum Zdrowia Dziecka w Katowicach odbyła się konferencja prasowa poświęcona miesięcznemu chłopcu z Rudy Śląskiej, który dzień wcześniej trafił do szpitala w bardzo ciężkim stanie. Zmarł na oddziale intensywnej terapii.

Niemowlak do szpitala został przetransportowany śmigłowcem Lotniczego Pogotowia Ratunkowego. Chłopca jednak nie udało się uratować.

Lekarze: Dziecko było w stanie skrajnie ciężkim

Rodzice dziecka zostali zatrzymani przez policję. Do szpitala trafiła również 14-miesięczna córka pary, gdzie przejdzie rutynowe badania.

Dzień później - 23 lipca - odbyła się konferencja prasowa w tej sprawie przed szpitalem na Ligocie.

- Dziecko było reanimowane w czasie transportu. Było w stanie skrajnie ciężkim, z obrażeniami głowy i stłuczeniami ciała. Po udanym przywróceniu akcji serca i oddechu, zostało przekazane na intensywną terapię, gdzie toczyła się dalsza walka o jego życie. Niestety zakończona niepowodzeniem - opowiada dr n. med. Andrzej Bulandra, koordynator centrum urazowego dla dzieci Górnośląskiego Centrum Zdrowia Dziecka w Katowicach.

Wypadek? Chłopiec musiałby kilkukrotnie spaść ze schodów

Chłopiec miał liczne obrażenia wewnętrzne. Ich charakter określą natomiast wyniki sekcji zwłok. Lekarze katowickiego szpitala podkreślają jednak, że przemawiają za stwierdzeniem zespołu dziecka maltretowanego. - Teoretycznie nie da się wykluczyć przypadkowego powstania tych obrażeń. Chłopiec musiałby jednak kilkukrotnie spaść ze schodów w ciągu tego miesiąca - zaznacza dr n. med. Bulandra.

Jak dowiedzieliśmy się, starsza siostra chłopca kilka tygodni wcześniej również trafiła do katowickiego szpitala z podejrzeniem pobicia. Szpital potwierdził, że była hospitalizowana. - W pierwszej kolejności będziemy jednak rozmawiać na ten temat z policją i prokuraturą - mówi koordynator centrum urazowego dla dzieci GCZD.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Dziennik Zachodni / Wielki Piątek

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na rudaslaska.naszemiasto.pl Nasze Miasto