Tragicznie zmarli maturzyści z Rudy Śląskiej na zawsze zostaną w naszych sercach
- W środę tydzień temu odwiedził mnie Mateusz. Pochwalił się, że znalazł pracę. Obiecał, że razem z Pawłem pomalują swoją dawną salę lekcyjną - wspomina pani Ewelina. - Wie pani, tak się ucieszyłam! Taka byłam z nich dumna. Podobnie jak Kasia i Paweł, Mateusz w maju zdawał maturę. Zaliczył egzaminy z języka polskiego, matematyki, angielskiego i biologii. Dwa dni po wizycie w szkole dowiedział się o zakwalifikowaniu na Politechnikę Śląską. W październiku miał rozpocząć studia na Wydziale Górnictwa i Geologii. W poniedziałek planował złożyć papiery na wymarzoną uczelnię. Nie zdążył. Marcin Pelikan, zawodnik KS Pogoń w Rudzie Śląskiej, tak wspomina tragicznie zmarłego Mateusza: - Trenowaliśmy razem koszykówkę. To była jego druga pasja. Znaliśmy się sześć lat. Widywaliśmy się pięć razy w tygodniu - opowiada Marcin. W lutym Mateusz przerwał treningi. Skręcił kostkę. Do sportu już nie wrócił. Skoncentrował się na nauce do matury. - Ostatni raz po dłuższej przerwie widziałem go dwa tygodnie temu. Wtedy nie wiedziałem, że będzie to nasze ostatnie spotkanie - mówi zadumany Marcin Pelikan.