Tragicznie zmarli maturzyści z Rudy Śląskiej na zawsze zostaną w naszych sercach
- W czerwcu zdawali egzaminy zawodowe. Prace są sprawdzane. Nawet nie wiemy, czy Ania i Mateusz zdali. Jednak teraz nie ma to już większego znaczenia - mówi pogrążona w żałobie Małgorzata Rzepka, wicedyrektorka ZSP nr 2. Ania podeszła do matury. I chociaż na pisemnym języku polskim powinęła jej się noga, to dziewczyna planowała poprawić egzamin. Chciała się dostać na studia. Mateusz zrezygnował z matury. Wybrał pracę. Oboje zakładali, że znajdą ją w Rudzie. Nie chcieli opuszczać rodzinnego miasta. - Dlatego tak bardzo byłam zdziwiona, kiedy wybrali się do pracy do Mikołowa - przyznaje Małgorzata Proczek, przyjaciółka Ani i Mateusza. - Najpierw chcieli jechać do pracy do Holandii, ale nie wyszło, więc zostali tutaj - dodaje Marcin Sułek, który uczył się w jednej klasie z Anią i Mateuszem.