Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Artur Braszkiewicz, alpinista w Rudy Śląskiej chce zdobyć Koronę Ziemi

Joanna Oreł
Artur Braszkiewicz, alpinista z Rudy Śląskiej chce zdobyć szczyty Korony Ziemi
Artur Braszkiewicz, alpinista z Rudy Śląskiej chce zdobyć szczyty Korony Ziemi Archiwum prywatne
Nasi alpiniści zdobędą szczyty Korony Ziemi? Mogą stać się jednymi z nielicznych Polaków, którzy tego dokonali. Do zdobycia kolejnego szczytu szykuje się Artur Braszkiewicz - alpinista w Rudy Śląskiej. Czy uda mu się dotrzeć na Koronę Ziemi?

Zaczęło się skromnie. Od naszych, polskich gór. Później Artur Braszkiewicz, alpinista z Rudy Śląskiej i mieszkaniec Bykowiny podczas odpracowywania służby wojskowej w szpitalu na Goduli poznał m.in. Krzysztofa Białasa, kardiologa oraz inne osoby, które regularnie się wspinały. Tak zaczęła się miłość pana Artura do gór.

Dziś Artur Braszkiewicz, alpinista z Rudy Śląskiej przygotowuje się do zdobycia kolejnego szczytu Korony Ziemi, czyli Piramidy Carstensza, najwyższego w Indonezji. Tym samym jest coraz bliżej spełnienia swoich marzeń.

- Na początku były Alpy oraz Grossglockner, czyli najwyższy szczyt Austrii o wysokości 3798 m n.p.m oraz Dachstein w Austrii i Mont Blanc (4810 m n.p.m.). To wystarczyło, żeby zakochać się w górach. Po zdobyciu kilku czterotysięczników, pojawiła się myśl, by spróbować czegoś bardziej wymagającego. Zamarzyło nam się, by zdobyć szczyty Korony Ziemi - opowiada Artur Braszkiewicz, alpinista z Rudy Śląskiej o pracownik NSZZ Solidarność przy KWK Halemba-Wirek.

W 2010 r. Artur Braszkiewicz, alpinista z Rudy Śląskiej oraz Krzysztof Białas zdobyli Aconcaguę w Argentynie, która ma prawie 7 tys. m n.p.m. W tym samym roku był Elbrus w Rosji. W ubiegłym roku alpiniści zdobyli McKinley w Ameryce Północnej.

- Teraz zbieramy pieniądze na kolejny szczyt Korony Ziemi, czyli Piramidę Carstensza w Australii. Na tym kontynencie do zdobycia zostanie nam jeszcze góra Kościuszki - opowiada Artur Braszkiewicz, alpinista z Rudy Śląskiej.

Artur Braszkiewicz, alpinista z Rudy Śląskiej zdobywa szczyty Alaski. ZDJĘCIA

Taka wyprawa to koszt rzędu kilkudziesięciu tysięcy złotych, ale nasi alpiniści liczą na to, że już w przyszłym roku uda im się uzbierać pieniądze i wyruszą w wymarzoną wyprawę. Ta nie będzie ich ostatnią.

Jeżeli chodzi o Koronę Ziemi (dziewięć wierzchołków) do zdobycia pozostaną im jeszcze Mount Everest oraz Masyw Vinsona na Antarktydzie. Czy jednak ostatnie, tragiczne wypadki na Broad Pick oraz Gaszerbrum nie napawają ich strachem przed kolejną wyprawą?

- Z Maćkiem Berbeką i Arturem Hajzerem udało mi się zamienić tylko kilka zdań. Ich tragedie są przestrogą, ale wspinając się, człowiek nie czuje strachu. Góry przyciągają, a lęk pojawia się dopiero, gdy dzieje się coś naprawdę groźnego. Najważniejsze wtedy jest opanowanie, doświadczenie zbierane przez lata, a także zaufanie do osób, z którymi się wspinamy - podsumowuje Braszkiewicz.

Alpiniści przyznają też, że nie zamierzają zakończyć swojej przygody ze wspinaczką na Koronie Ziemi. Bo przecież do zdobycia są jeszcze inne szczyty.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Uwaga na chińskie platformy zakupowe

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na rudaslaska.naszemiasto.pl Nasze Miasto