Starałam się nie przejmować zbytnio życiem, może dlatego udało mi się doczekać takiego wieku. I dobrze przeżyłam sobie te lata - mówi Gertruda Wojtyczka z Halemby, która w poniedziałek ukończyła setne urodziny. Jubilatka, mimo sędziwego wieku, nie narzeka na większe problemy zdrowotne. Nadal także jest ciekawa świata i rozmowna.
Stulatka z Rudy Śląskiej starała się korzystać z życia
O Getrudzie Wojtyczce śmiało można powiedzieć, że jest kobietą, która nie boi się życia i bez mrugnięcia okiem przyjmuje to, co przygotował los. Jej rodzice pochodzili z Goczałkowic-Zdroju.
Po kilkukrotnych przeprowadzkach rodzina osiedliła się w Rudzie Śląskiej. Pani Gertruda mieszka u nas od 78 lat. W czasach II wojny światowej wyjechała w okolice Zgorzelca, gdzie pracowała w fabryce. W zakładzie wytwarzano nici i materiały. Pani Gertruda miała wtedy 25 lat.
- Wcześniej uczyłam się na krawcową u modystki w Bielsku-Białej. Bardzo mi się tam podobało - wspomina stulatka z Rudy Śląskiej.
Jednak i w nowym miejsca starała się czerpać z życia, ile tylko się dało. - Pozwiedzałam sobie Sudety, obszary czechosłowackie, niemieckie itd. To także były dobre czasy - podkreśla Getruda Wojtyczka.
Stulatka z Rudy Śląskiej dziś mieszka na Halembie
Po wojnie stulatka z Rudy Śląskiej wróciła na Wirek, gdzie mieszkała jej rodzina. Wkrótce podjęła się pracy w hucie Pokój. Najpierw jako ślusarz, a później na suwnicy. Tam też poznała swojego przyszłego męża, którego poślubiła w wieku 48 lat. Przeżyli razem 24 lata.
Obecnie pani Gertruda mieszka w Halembie. Dożyła sędziwego wieku, ale energii ma sporo. - Ciocia jest bardzo ruchliwa i bardzo rozmowna. Ma dobrą pamięć. Opowiada ze szczegółami o swoim życiu. I zawsze ma swoje zdanie - mówi Czesława Cymmer, siostrzenica jubilatki.
Stulatka z Rudy Śląskiej nie wybiera się już na piesze spacery po osiedlu, choć bardzo chciałaby. Nadal jednak jest ciekawa świata. - Interesuje mnie, co dzieje się za oknem. Świat bardzo się zmienił. Ludzie są inni. Trudno się do tego przyzwyczaić - przyznaje stulatka z Rudy Śląskiej.
Recepta na długowieczność stulatki z Rudy Śląskiej
Na szczęście stulatka z Rudy Śląskiej nie ma większych problemów ze zdrowiem. Kilka lat temu złamała biodro, ale kontuzja nie odnawia się. Na czym więc polega sekret żywotności Getrudy Wojtyczki?
- Lubię grubo masłem posmarować, tłuste mleko, na masełku usmażone i słodycze. Warzyw i owoców nie jem - wylicza stulatka z Rudy Śląskiej. - Ciocia jest przeciwieństwem racjonalnego odżywiania - uśmiecha się Czesława Cymmer.
![emisja bez ograniczeń wiekowych](https://s-nsk.ppstatic.pl/assets/nsk/v1.221.5/images/video_restrictions/0.webp)
Lady Pank: rocznica debiutanckiej płyty
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?