- Nawet moja 4-letnia wnuczka godo - podkreśla poetka, ale przyznaje, że pisać wiersze gwarą zaczęła niedawno. - Kiedyś, owszem pisałam wierszyki, ale do szuflady i to językiem literackim. Do śląskich fraszek zaraził mnie na internetowym forum Bronek Wątroba. Potem już samo poszło - dodaje.
Poszło tak, że pani Barbara zbiera nagrody w kolejnych gwarowych konkursach. Za propagowanie gwary została też nominowana do odznaki "Pszociela Śląski Godki" (Miłośnika Śląskiej Mowy).
Nagrody te zostały ustanowione jesienią ubiegłego roku przez halembskie koło Związku Górnośląskiego.
- "Pszociele" przyznawane są tym, którzy dbają, by nasza śląska mowa nie zginęła. Odznaka może zatem trafić do rąk twórców śląskiej literatury, popularyzatorów gwary w regionie i na świecie, czy np. nauczycieli, którzy z wielkim zaangażowaniem uczą dzieci wiedzy o regionie - wymienia Bronisław Wątroba, członek ZG, pomysłodawca odznaki.
- Rozdzwoniły się telefony, zainteresowanie było naprawdę spore - mówi Adam Wieczorek, szef ZG w Halembie.
Pierwsze wręczenia miały miejsce we wtorek w restauracji "Wiśniowy Sad". Odznakę w kształcie otwartej książki, w której jedna strona jest żółta, a druga niebieska otrzymało oprócz Barbary Politaj, jeszcze sześcioro mieszkańców naszego miasta. Jako pierwszy wyróżnienie odebrał Marian Makula, znany artysta estradowy, kabareciarz.
- Śląska gwara, a właściwe godka jest postrzegana w kraju jako bardzo przyjazna, łatwo wpadająca w ucho. To nie jest język elit i dlatego ma tak wielu zwolenników. Po śląsku mówi się prosto, jasno i przejrzyście nawet o uczuciach. Tu nie ma podtekstów - twierdzi Makula. - A śląski żart, podobie jak góralski, jest przaśny i razowy, dosadny, często frywolny, ale dobrze powiedziany nigdy nie razi - dodaje.
Laureatami odznaki zostali także: Urszula Pilna, która promuje gwarę na portalu "Nasza klasa", Norbert Klosa - Ślązak Roku 2007, zwycięzca konkursu "Po naszemu czyli po śląsku", Krystian Gałuszka - dyrektor Miejskiej Biblioteki Publicznej, poeta i prozaik, pomysłodawca konkursu poezji śląskiej im. ks. Norberta Bonczyka. Ostatnie dwie nagrody powędrowały w ręce radnych: Józefa Osmendy i Jana Wyżgoła.
- Jako nauczyciel nigdy nie "tępiłem" godania, wręcz odwrotnie, zawsze starałem się pokazywać korzyści idące z posługiwania się gwarą. Przykład- Ślązacy mają mniej kłopotów z ortografią - opowiada Jan Wyżgoł.
Podczas wtorkowego spotkania podkreślano, że choć powrót do gwary stał się bardzo widoczny, musi jeszcze upłynąć trochę czasu nim do godki się wszyscy przekonają.
- Za moich czasów w szkole za godanie się obrywało. Teraz szkoły organizują mnóstwo konkursów gwarowych, są izby pamięci regionalnej, uczy się o śląskich tradycjach, więc bądźmy cierpliwi. Oczywiście cały czas jest pewien konflikt dotyczący zapisów śląskiej gwary, czy ma być fonetyczny, czy kodyfikowany, ale najważniejsze, to pszać naszy godce - mówi Bronisław Wątroba.
Odznaka będzie przyznawana co roku. Kandydatów czyli pszocieli, z umotywowanym wnioskiem, można zgłaszać w każdym kole Związku Górnośląskiego w regionie. Po dwóch latach można przyznać tej samej osobie srebrną odznakę, a po kolejnych trzech - złotą.
Zmarł Jan Ptaszyn Wróblewski
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?