Policjanci zatrzymali rudzianina - uciekał bez uprawnień i pod wpływem. Jak daleko uciekł?

Ze środy na czwartek - 14/15 września policjanci z Rudy Śląskiej zatrzymali kierowcę BMW, który uciekał ulicami miasta, również pod prąd. Staranował też radiowóz. W nocy z soboty na niedzielę, 17/18 września policjanci znów zatrzymali rudzianina, tym razem 21-latka, który również uciekał.

Uwagę policjantów przykuła honda w okolicy ulicy 1 Maja, w Czarnym Lesie. Samochód miał niesprawne światła mijania. Mundurowi chcieli zatrzymać kierowcę do kontroli, lecz ten ominął patrol stojący na ulicy i dający wyraźne wygnały do zatrzymania się i odjechał w stronę Rudy. Policjanci ruszyli za samochodem, włączyli też sygnalizację świetlną i dźwiękową.

Kierujący samochodem uciekał jadąc nawet po chodniku, podczas pościgu wymusił kilkukrotnie pierwszeństwo. Do pościgu przyłączył się drugi patrol z rudzkiej jedynki, jednak został staranowany przez zdesperowanego kierowcę hondy. Pościg udało się zakończyć w okolicy dworca Chebzie. Mundurowi zablokowali samochód i wyciągnęli kierującego z jego wnętrza.

W efekcie w trakcie pościgu zostały uszkodzone dwa radiowozy, a policjanci ze staranowanego radiowozu trafili na badania do szpitala w związku z potłuczeniami, jakie doznali przy uderzeniu. - informuje KMP w Rudzie Śląskiej

Kierowcą hondy okazał się 21-letni rudzianin, który w swoim organizmie miał 0,5 promila, dodatkowo nie posiadał uprawnień do prowadzenia pojazdu. Rudzianin został zatrzymany w policyjnym areszcie - za samo niezatrzymanie się do kontroli drogowej może grozić mu do 5 lat więzienia. 21-latek odpowie też na takie wykroczenia jak:

• prowadzenie pojazdu bez uprawnień
• prowadzenie pojazdu w stanie po użyciu alkoholu
• spowodowanie kolizji

W zależności od wyników badań policjantów, którzy zostali staranowani przez rudzianina, 21-latek może odpowiedzieć też na inne zarzuty.