Uczniowie klas policyjnych i wojskowych Zespołu Szkół Ogólnokształcących i Ponadgimnazjalnych mogą już dumnie nosić „mundury”. Stroje do złudzenia przypominające te wojskowe i policyjne, ale przede wszystkim bez pagonów ze stopniami, wyróżniają uczniów tych nietypowych klas.
Przed pierwszakami ogrom pracy – nie tylko ćwiczenia fizyczne i wyjazdy na poligon, ale również sporo teorii, która pomoże kandydatom na żołnierzy i policjantów dostać się do wymarzonej jednostki.
Ich starsi koledzy widzą już różnicę – gdy zaczynali pierwsze zajęcia, byli zupełnie „zieloni”.
– Jesteśmy silniejsi nie tylko fizycznie, ale też psychicznie. Jesteśmy prawdziwymi patriotami – przekonuje Adrian Bober z 3A. Pomimo tego, że uczy się w klasie o profilu wojskowym, wybrał już inny zawód – chce być strażakiem.
Jak twierdzi ich nauczyciel, major rezerwy Witold Zalewski, wybór trochę innej profesji przez młodych to nic nadzwyczajnego.
– Są tacy, którzy z klas policyjnych chcą przenieść się do wojskowych i odwrotnie. Są jeszcze młodzi, świadomość wyboru w tym wieku jest słaba. Zresztą my nie szkolimy ich na mundurowych, ale pokazujemy, jak taka praca będzie wyglądać – mówi.
Uczniowie przekonują jednak, że profilu wojskowego czy policyjnego nie wybiera się przypadkowo.
– Tu się przychodzi, żeby się sprawdzić. Nie ma co owijać w bawełnę – trzeba „mieć jaja”, żeby podjąć taką decyzję – twierdzi trzecioklasista Łukasz Pieron.
Strefa Biznesu: Zwolnienia grupowe w Polsce. Ekspert uspokaja
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?