Mężczyzna był sztygarem zmianowym w oddziale maszynowym. Swoje ostatnie prace wykonywał na poziomie 840 m w kopalni Bielszowice. I tam właśnie znaleziono go dzisiaj po południu. Górnika nie dało się już uratować - leżał przyciśnięty bryłami węgla, które oderwały się od ściany wyrobiska. Dlaczego mężczyzna zginął? Tego dowiemy się po zbadaniu przyczyn wypadku przez specjalną komisję.
Dodajmy, że 48-letni sztygar jest już dziesiątą ofiarą w górnictwie w tym roku! To zatrważająca liczba, biorąc pod uwagę, że w ubiegłym roku w kopalniach węgla kamiennego było 15 ofiar wypadków.
Strefa Biznesu: Rewolucyjne zmiany w wynagrodzeniach milionów Polaków
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?