Zadłużenie Rudy Śląskiej coraz mniejsze? Władze miasta mówią o sukcesie

Zadłużenie Rudy Śląskiej 2014

- Dobry wynik finansowy Rudy Śląskiej to efekt radykalnego programu ratowania finansów gminy, który wdrażamy od prawie czterech lat - podkreśla prezydent Grażyna Dziedzic. - Jak widać przynosi on efekty, bo zadłużenie miasta jest dziś na dużo niższym i nieporównywalnie bezpieczniejszym poziomie, niż jeszcze cztery lata temu. Od tego czasu udało nam się spłacić prawie 160 mln zł długów - dodaje.

Miasto wylicza, że jeśli do zaciągniętych wcześniej pożyczek, kredytów i obligacji doliczymy wszelkiego rodzaju poręczenia, to wszystkie zobowiązania finansowe Rudy Śląskiej na koniec 2010 roku wynosiły prawie 640 mln zł - więcej niż roczny budżet miasta. Wliczały się w to niezapłacone faktury i zadłużenie szpitala.

Obecnie zadłużenie z tytułu zaciągniętych wcześniej kredytów, pożyczek i obligacji przez miasto Ruda Śląska ma wynosić na koniec roku 156,4 mln złotych. Faktury mają być płacone na czas, spłacono także zadłużenie szpitala. Jeśli jednak doliczymy do tego udzielone przez miasto poręczenia w wysokości 300 mln zł, to zobowiązania na koniec 2014 roku w sumie wyniosą 456 mln zł. Warto nadmienić, że Ruda Śląska jest poręczycielem dla wybudowanego na kredyt Aquadromu, który wciąż na siebie nie zarabia.

Władze starają się prowadzić politykę oszczędności i przypominają, że według rankingu na zadłużenie miast opublikowanego przez dwutygodnik "Wspólnota", Ruda Śląska w 2013 roku miała wskaźnik zadłużenia na poziomie 30,12 proc. Ten wynik dał miastu 29 miejsce w klasyfikacji powiatów grodzkich. Dla porównania, w 2009 roku wskaźnik zadłużenia w rankingu wynosił 50,69 proc. i klasyfikował Rudę na podium miast tonących w długach - było to miejsce drugie .

W roku 2012 Ruda Śląska w tym samym rankingu zajęła nawet lepsze, bo 36 miejsce, ale było to spowodowane zwiększeniem dochodów miasta dzięki sprzedaży Przedsiębiorstwa Energetyki Cieplnej za 36,6 mln zł. - Te pieniądze zasiliły kasę miasta. W ubiegłym roku nie mieliśmy już takiego „zastrzyku gotówki”, bo takie transakcje zdarzają się raz na wiele lat - mówi prezydent Grażyna Dziedzic.

Jaka jest Wasza opinia na temat długów miasta? Gdzie jeszcze można szukać oszczędności?