19 Finał WOŚP w Rudzie Śląskiej

W Zespole Szkół Ogólnokształcących i Ponadgimnazjalnych im. Herberta Clarka Hoovera oraz w Miejskim Centrum Kultury im. Henryka Bisty już od kilku dni trwa gorączka przygotowań do XIX finału Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy. Wolontariusze wypełniają ankiety, kleją puszki i przydzielają identyfikatory.

Organizatorzy szykują scenę MCK na występ artystów i rozklejają po mieście ostatnie plakaty. Muszą być w pełnej gotowości, bo już w niedzielę rusza machina pomocy Jurka Owsiaka.

– Mamy bardzo dużo spraw do załatwienia. I chociaż czasem odzywa się zmęczenie lub nawet rezygnacja, to i tak potrzeba pomocy innym i dzielenia się, tym, co sami mamy, jest silniejsza. Zresztą, co roku mówię sobie, że to koniec, że po raz ostatni organizuję tę akcję, ale to tylko słowa. Bo kiedy nadchodzi ta wyjątkowa niedziela, to i tak się angażuję w organizację Orkiestry. W tym roku robię to już po raz szesnasty – śmieje się Ewa Sarek, nauczycielka fizyki ze szkoły im. Herberta Clarka Hoovera, koordyna-torka rudzkiego finału Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy.

W tym roku na ulicach naszego miasta pojawi się około 500 wolontariuszy. Rozpoznamy ich po imiennych identyfikatorach oraz puszkach, do których będziemy mogli wrzucać pieniądze. W zamian otrzymamy tradycyjne orkiestrowe serduszko.

– Współpracują z nami przeważnie uczniowie, ale też osoby starsze. Niektórzy z wolontariuszy od lat biorą udział w akcji. To są ci sprawdzeni, którzy często wciągają innych do udziału w akcji. Wszystkich kwestujących spotkamy w niedzielę. Będą czekać na darczyńców w okolicach kościołów, sklepów, przy centrach handlowych, czyli wszędzie tam, gdzie pojawia się dużo ludzi – mówi Józef Sarek, który organizuje akcję w Rudzie Śląskiej.

Zresztą sami wolontariusze z wielką niecierpliwością czekają na niedzielną akcję. Śnieg i mróz nie jest im straszny. Jak twierdzą, nie ma większej frajdy niż bieganie z puszkami i zachęcanie mieszkańców do gestu dobrej woli i udziału we wspólnym niesieniu pomocy dzieciom.

– To dla nas ogromne przedsięwzięcie, ale też i bardzo ważne przeżycie. Nie ma większej satysfakcji niż poczucie, że można pomagać innym – mówi Dorota Weiss, wolontariuszka z Zespołu Szkół Ogólnokształcących i Ponadgimnazjalnych im. Herberta Clarka Hoovera w Rudzie Śląskiej.

Gdyby nie energia i zapał kwestujących, Wielka Orkiestra Świątecznej Pomocy w Rudzie Śląskiej, nigdy by nie zagrała.

– Od kilku lat zgłasza się do nas ponad 500 wolontariuszy, którzy chcą wziąć udział w WOŚP. Dlatego podczas akcji chcemy zadbać również o nich. Postaramy się załatwić ciepły żurek lub grochówkę, żeby każdy mógł się trochę rozgrzać – obiecuje Józef Sarek, organizator rudzkiego WOŚP.

Tegoroczny finał Orkiestry nie zakończy się oczywiście na pracy wolontariuszy. W Miejskim Centrum Kultury od godz. 17 bawić się będziemy podczas występu młodych lokalnych zespołów muzycznych, oraz formacji tanecznych z Osiedlowych Domów Kultury RudzkiejSpółdzielni Mieszkaniowej. Na scenie MCK charytatywnie zagrają między innymi zespoły Ad Hoc, The Traiin, czy Piff Parre. W przerwach między występami licytować będziemy różne gadżety.

W finał XIX Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy włączyli się również rudzcy policjanci oraz strażnicy miejscy. Ci pierwsi będą nie tylko dbać o bezpieczeństwo kwestujących, ale również sami staną z puszkami WOŚP. Natomiast strażnicy miejsce patrolować będą ulice.

Dodajmy, że w tym roku będziemy zbierać pieniądze na sprzęt medyczny dla dzieci z problemami urologicznymi i nefrologicznymi. Dzięki niemu lekarze będą mogli wcześniej wykrywać choroby układu moczowego oraz zapobiegać uszkodzeniu nerek u małych pacjentów. Warto więc dać choć parę groszy, aby ratować zdrowie, a nawet życie maluchów.

– W zeszłym roku, podczas rudzkiego finału WOŚP, udało nam się zebrać ponad 120 tysięcy złotych. Naszą ambicją jest, żeby pobić ten wynik i w tym roku zebrać jeszcze więcej pieniędzy – mówi Józef Sarek.