18+

Treść tylko dla pełnoletnich

Kolejna strona może zawierać treści nieodpowiednie dla osób niepełnoletnich. Jeśli chcesz do niej dotrzeć, wybierz niżej odpowiedni przycisk!

Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Ewa Blacha z Rudy Śląskiej odeszła rok temu. Przyjaciele wspominają

Joanna Oreł
Urząd Miasta Ruda Śląska
Kobieta anioł. Siła i wrażliwość. W listopadzie minie rok odkąd odeszła Ewa Blacha z Rudy Śląskiej. Jako jedna z pierwszych w Polsce stworzyła ona rodzinny dom dziecka w naszym mieście. Przez 30 lat razem z mężem, Andrzejem wychowała 36 dzieci

Ewa Blacha z Rudy Śląskiej odeszła rok temu. Była niezwykła

- Ewa była niezwykle silną osobowością, a jednocześnie osobą wrażliwą. Jej pogoda ducha stała się dla wielu inspiracją na całe życie - mówi Kornelia Szmit w imieniu przyjaciół Ewy Blachy. - Serdeczność, życzliwość, uśmiech, ale i charyzma ujmowały każdego. Nigdy nie narzekała, uczyła pokonywania przeciwności losu. To niezwykły dar!

Taką zawsze uśmiechniętą, przebojową i otwartą Ewę pamiętają zapewne wszyscy. W rok po jej śmierci najbliżsi przyjaciele postanowili napisać list ze wspominkami.

- Kochała śpiewać, tańczyć z rodziną i w gronie przyjaciół. Jej kulinarne dokonania, przygotowywane razem z dziećmi, na tradycyjne, rodzinne, przyjacielskie uroczystości mają swoją historię - ze wzruszeniem opisują przyjaciele Ewy Blachy z Rudy Śląskiej. - Tworzyła kręgi przyjaciół i znajomych wokół wychowywanych przez nią i męża dzieci. Przez te lata była mistrzynią organizacji i zarządzania. Lubiła ład i porządek. Głęboko przeżywała losy swych wychowanków. W trudnych sytuacjach życiowych, wielu spośród dzieci, jak i przyjaciół, mogło zawsze liczyć na jej wsparcie. Czy odpoczywała? Rzadko, ale jak już to lubiła aktywnie spędzić chwile z przyjaciółmi.

Jak podkreślają najbliżsi Ewy Blachy z Rudy Śląskiej, przez lata podziwiali ją za energię, zapał i konsekwencję w działaniach, które podejmowała na rzecz dzieci, działając, m.in. w ZNP, czy w Towarzystwie Przyjaciół Dzieci, a także zabierając głos w sprawach rodzinnych domów dziecka na forum ogólnopolskim.

Nic dziwnego, że Ewa Blacha otrzymywała kolejne odznaczenia za swoje wielkie i dobre serce. Jej przyjaciele mówią, że najbardziej cieszyła się z Orderu Uśmiechu, który otrzymała w marcu 2008 roku.

Ewa Blacha i jej mąż, Andrzej mieli obchodzić jubileusz

Dom dziecka w Halembie nie byłby jednak tak rodzinny, gdyby nie Andrzej Blacha, mąż pani Ewy i nauczyciel matematyki w II LO, a także dyrektor I LO. W tym roku obchodziliby oni 40-lecie małżeństwa. Nie doczekali. Pan Andrzej zmarł 22 lutego 2011 r. Ewę dopadła ciężka choroba.

- Pomimo nasilającego się cierpienia odchodziła pełna łagodności, cierpliwości. Zmarła 27 listopada 2012 roku - wspominają jej przyjaciele. - Odejście Ewy, uświadomiło nam - bezmiar cierpienia, rozpaczy, wszystkiego przez co przechodzą pacjenci z ciężką chorobą, ich bliscy i przyjaciele. Ewa Blacha była kochana, lubiana i ceniona przez wszystkich, którzy znali ją naprawdę. Nikt i nic nie jest w stanie wypełnić ogromnej pustki po jej odejściu.
Dziękujemy Ewie za jej przyjaźń!

od 7 lat
Wideo

Jak czytać kolory szlaków turystycznych?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na rudaslaska.naszemiasto.pl Nasze Miasto