Na pytanie o to, gdzie czujne Oko Wielkiego Brata przydałoby się najbardziej, Krzysztof Piechaczek, rzecznik prasowy KMP w Rudzie Śląskiej nie odpowiada wprost. - Policyjne statystyki nie odzwierciedlają tego, bo poczucie bezpieczeństwa jest czymś subiektywnym - twierdzi i po chwili przytacza: - W Rudzie 1 przy Powiatowym Urzędzie Pracy jest przejście podziemne. Powszechnie uważa się, że to niebezpieczne miejsce, ale gdy zajrzymy do raportów - okazuje się, że prawda jest zupełnie inna.
Z kolei Andrzej Nowak, rzecznik Straży Miejskiej, wymienia miejsca, w których monitoring miejski jest konieczny. - Kamery z pewnością przyczyniłyby się do poprawy bezpieczeństwa - uważa.
Z informacji rudzkich strażników wynika, że Oko Wielkiego Brata przydałyby się m.in. w centrum Nowego Bytomia, w rejonie dworca kolejowego w Chebziu, przy placu Niepodległości w Goduli, czy na osiedlu Kaufhaus.
To tylko niektóre z miejsc, bo w sumie wyznaczono ich ponad 30. Co nasi urzędnicy zrobią z tymi informacjami?
- Wizyjny monitoring miejski nie został wprowadzony ze względu na koszty, jakie ta inwestycja za sobą niesie - tłumaczy Adam Nowak, rzecznik prasowy Urzędu Miasta w Rudzie Śląskiej. - Z uwagi na ograniczone środki finansowe, miasto na chwilę obecną nie planujemy tworzenia systemu monitoringu - dodaje.
A trzeba zaznaczyć, że w Siemianowicach Śląskich, gdzie jest o połowę mniej mieszkańców niż w Rudzie Śląskiej, centrum miasta jest pod stałą kontrolą monitoringu. Również sąsiedni Bytom (180 tys. mieszkańców) jest na bieżąco kontrolowany kamerami cyfrowymi oraz analogowymi. Natomiast w Zabrzu z powodzeniem działa Centrum Monitoringu.
Strefa Biznesu: Uwaga na chińskie platformy zakupowe
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?