OSP w Rudzie Śląskiej liczy na pomoc mieszkańców, żeby dalej móc pomagać - szkolenie Rudej wciąż trwa

Wiele osób nie zdaje sobie sprawy jak duża jest różnica między strażakiem i strażakiem. Przede wszystkim Ochotnicza Straż Pożarna to grupa ochotników. Mają zapewniony sprzęt i umundurowanie, konieczne do prowadzenia bezpiecznej i profesjonalnej akcji ratunkowej, ale w przeciwieństwie do Państwowej Straży Pożarnej działają na podstawie "Prawa o stowarzyszeniach". PSP jest formacja zawodową, taką jak Policja i podlega Ministerstwu Spraw Wewnętrznych i Administracji.

Wspólnym aspektem obu ugrupowań jest profesjonalizm. Ten sam profesjonalizm sprawia, że strażacy z OSP chcą się rozwijać, chcą jak najlepiej służyć społeczeństwu. W tym celu OSP w Rudzie Śląskiej postanowiło rozwijać swoje umiejętności w zakresie akcji poszukiwawczych.

Ruda Kwinta to młody Nova Scotia Duck Tolling Retriever z hodowli Jumping Hunters z Łodzi. Wspólnie ze Strażakami z rudzkiej OSP rozpoczęła szereg szkoleń. Kwinta w przyszłości przystąpi do egzaminów państwowych, ale do tego czasu musi przejść odpowiednie przygotowania. Aby ułatwić współpracę z nią, strażacy szkolą się wspólnie z psem na seminariach i warsztatach we współpracy z różnymi służbami i doświadczonymi grupami poszukiwawczo-ratowniczymi. Przynajmniej raz w tygodniu uczestniczą w treningach w nietypowych miejscach, które mają przyzwyczaić Kwintę (i strażaków) do pracy w nietypowym terenie. W dalszych planach strażacy mają zamiar wyszkolić Kwintę w ratownictwie wysokościowym - żeby się to udało biorą udział w ćwiczeniach w trudno dostępnych miejscach, zarówno pod ziemią jak i na powierzchni. Nie jest to łatwe, ponieważ psia psychika działa inaczej niż ludzka. Łatwo ją uszkodzić i przestraszyć psa, a jak wiadomo pies, który pracuje dla Straży Pożarnej, Policji, Wojska czy ratowników medycznych lub innych służb musi mieć pewną psychikę i przejść szereg badań tak samo jak ludzie.

OSP jak wyżej pisaliśmy, to strażacy ochotnicy. Swoje działania prowadzą w czasie wolnym i wykorzystując swoje własne środki finansowe, jednak robią to dla bezpieczeństwa mieszkańców. Mieszkańcy Śląska, również Rudy Śląskiej, lepiej niż ktokolwiek inny wiedzą jak ważnych jest czas kiedy trwa akcja poszukiwawcza. I nie chodzi jedynie o kopalnie, ale o wszelkie miejsca, w których zeszła lawina lub zawalił się budynek. W takich chwilach pomoc przeszkolonego psa jest nieoceniona.

Każdemu z nas sprawia to mnóstwo satysfakcji. Robimy to po to, aby w naszym mieście mogła powstać grupa w pełni przygotowana do „zadań specjalnych”. - mówią ochotnicy z OSP w Rudzie Śląskiej.

Aby strażacy mogli się rozwijać potrzebują sprzętu. Mają czas, psa, organizują szkolenia. W pierwszej kolejności OSP wspomina o konieczności zaopatrzenia jednostki w obrożę z wbudowanym GPS'em. Nie chodzi o tanią obrożę, a o specjalistyczny sprzęt, który nie straci sygnału mimo ścian, które będą oddzielać ratowników od psa. To niezbędne wyposażenie jest też konieczne z uwagi na bezpieczeństwo zwierzęcia.

Jest to jednak niezbędne wyposażenie – bez tego nie możemy działać precyzyjnie w terenie. W następnej kolejności chcemy doposażyć grupę w resztę sprzętu specjalistycznego niezbędnego do prowadzenia działań w trudnym terenie – kilka sztuk GPS, radiostacje, agregat, dron, kamera noktowizyjna, sprzęt wysokościowy i wiele, wiele innych mniejszych, ale nie mniej ważnych narzędzi.

Osobiste fundusze ochotników z OSP nie są w stanie pokryć zakupu takiego sprzętu. Strażacy zwracają się zatem z prośbą do mieszkańców. W swoich mediach społecznościowych zamieścili post z wyjaśnieniem i prośbą o wsparcie.

Zobaczcie też jak ruda Kwinta radzi sobie w terenie!