Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Oszczędzamy, czy wybieramy kredyty? Sprawdziliśmy, jakie tendencje panują wśród rudzian

Joanna Oreł
Joanna Oreł
Staramy się ograniczać wydatki na m.in. odzież oraz obuwie, ale najchętniej sięgamy po kredyty, gdy rozpoczynamy remont mieszkania lub zepsuł nam się sprzęt AGD, czy RTV

Tak wynika z sondaży. A jak rudzianie radzą sobie z coraz trudniejszą sytuacją finansową?

Pani Magdalena z Wirku niedawno otrzymała mieszkanie. Wymaga one generalnego remontu.

Nie licząc kosztów instalacji grzewczej, na odnowienie i przebudowę kuchni, łazienki oraz salonu rudzianka potrzebuje ok. 15 tys. zł.

Pani Magdalena nie ma oszczędności, więc zdecydowała się na kredyt.

- Mam stałą i w miarę pewną pracę, więc liczę na to, że w ciągu dwóch, może trzech lat uda mi się go spłacić - twierdzi. - Gdybym nie zdecydowała się na kredyt to mieszkanie, na które czekałam, przeszłoby mi koło nosa.

Taka decyzja jest potwierdzeniem tendencji panującej obecnie wśród Polaków.

Jak wynika z badania Deutsche Bank PBC, które zostało przeprowadzone przez Instytut Homo Homini, ponad połowa z nas (54 procent) w przypadku braku pieniędzy, decyduje się na kredyt. Zaś najczęściej (ok. 16 procent respondentów) zaciąga pożyczkę właśnie w związku z remontem.

Badani wskazali też, że chętnie biorą kredyty (8 procent), gdy popsuje się sprzęt AGD i RTV. Z kolejnych słupków wynika, że dosyć często decydujemy się na ten krok, gdy mamy awarię samochodu lub zbliża się urlop, czy święta.

Jednak decyzja o kredycie jest nie tylko podyktowana niskimi zarobkami, czy potrzebą chwili, ale również naszą subiektywną oceną zawartości portfela.

Jak wynika z raportu firmy Market Side - większość z nas określa swoją sytuację materialną jako przeciętną. Zaś co ósmy badany twierdzi, że jest ona raczej zła lub nawet bardzo zła.

W porównaniu z danymi z 2010 roku spadła również liczba osób, które oceniają swoją sytuację materialną jako dobrą. Część z nich uznała, że teraz jest ona przeciętna.

Zamiast zaciągania kredytów, innym sposobem na znalezienie dodatkowego grosza są oszczędności. Coraz więcej osób decyduje się na ten krok, nawet kosztem tych - wydawałoby się - podstawowych rzeczy. Bowiem 30 procent badanych osób twierdzi, że najczęściej tnie wydatki na odzież i obuwie.

- Kiedyś, wybierając się do sklepu, mogłam sobie pozwolić na kupno dwóch par butów. Dziś za tę samą cenę kupuję tylko jedną parę w markowym sklepie albo idę na targ, by tam kupić taniej - potwierdza mieszkanka Halemby, którą spotkaliśmy na targu w Wirku.

Staramy się również ograniczać wydatki na rozrywkę, wypoczynek, media, czy na telefon. Tak przyznało ok. 20 procent respondentów.

Odzwierciedleniem ograniczenia wydatków i kalkulacji kosztów jest nasza internetowa sonda, którą prowadzimy na portalu rudaslaska.naszemiasto.pl.

Zapytaliśmy Was, czy częściej wybieracie się na zakupy do marketu, na targ, a może do osiedlowych sklepów.

Najwięcej osób, bo 60 procent, przyznało, że najczęściej zaopatruje się w Biedronce, 15 procent stwierdziło, że wybiera się w tym celu do Tesco.

W Kauflandzie robi zakupy 10 procent osób, które zagłosowały w sondzie.

Co ciekawe na targu i w małych osiedlowych sklepach zaopatruje się tylko 5 procent głosujących.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Uwaga na chińskie platformy zakupowe

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na rudaslaska.naszemiasto.pl Nasze Miasto