Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Ruda Śląska: Referendum już w niedzielę. Co na to prezydent Grażyna Dziedzic? WYWIAD

Joanna Oreł
Urząd Miasta Ruda Śląska
Z Grażyną Dziedzic, prezydent Rudy Śląskiej, której stanowisko będzie głosowane podczas niedzielnego referendum, rozmawia Joanna Oreł

24 czerwca rudzianie pójdą do urn. Będą decydowali, czy odwołać Radę Miejską a także czy pozbawić panią stanowiska. Jak ma pani zamiar przekonać mieszkańców Rudy Śląskiej, że odwołanie byłoby błędem?

Zarówno ja, jak i obecna Rada Miasta, zostaliśmy wybrani przez mieszkańców Rudy Śląskiej na cztery lata, czyli na pełną kadencję. Nic takiego złego w Rudzie Śląskiej się nie dzieje, byśmy musieli tę kadencję skracać i wybierać nową Radę Miasta, jak i Prezydenta. Powiem nawet, że sprawy idą w dobrym kierunku. W ciągu praktycznie roku uporządkowaliśmy finanse miasta, ograniczyliśmy bardzo zadłużenie i zaczęliśmy inwestować.

Warto przy okazji podkreślić, że robimy to nie z kredytów, lecz ze środków własnych. A niestety wcześniej wiele inwestycji było realizowanych w Rudzie Śląskiej właśnie z kredytów. A z kredytami jest tak, że łatwo się je bierze, ale o wiele trudniej spłaca. Wie to każda śląska gospodyni.

Mieszkańcy powierzając w nasze ręce, w grudniu 2010 roku, losy miasta, dali tym samym sygnał, że oczekują w Rudzie Śląskiej zmian. My te zmiany, razem z Radą Miasta wprowadzamy. Ale proszę pamiętać w jakich okolicznościach przejmowaliśmy władzę. Zastaliśmy miasto zadłużone, wielu rudzkich przedsiębiorców nie miało zapłaconych faktur za wykonane dla miasta prace, bo w kasie zabrakło na to pieniędzy.

Dziś krytykuje się mnie za to, że o tym mówię, ale nikt nie zdaje sobie sprawy z tego, że za każdą niezapłaconą fakturą kryły się niesamowite problemy i dramaty. Musiałam tym ludziom tłumaczyć, dlaczego jeszcze nie otrzymali przelewów.

Nasłuchałam się też, jak niszczymy ich firmy, dorobek ich życia. Ci ludzie nie mieli pieniędzy na wypłaty dla swoich pracowników i na zapłacenie podatków, bo miasto nie zapłaciło im pieniędzy. Dlatego nie będę o tym milczeć. Bo to jest niegodziwe. Każdy kto prowadzi firmę, albo czekał na pieniądze za wykonaną pracę, wie o czym mówię.

Pierwsze efekty wprowadzanych w mieście zmian są już widoczne, ale zostało jeszcze sporo rzeczy do zrobienia. Do końca kadencji, powinniśmy sobie z najważniejszymi rzeczami poradzić. I wtedy mieszkańcy powinni nam wystawić rachunek.

Co zrobiła pani dotychczas dla Rudy Śląskiej?

Najważniejsze to uporządkowanie finansów miasta. Wiem, że tego nie widać, ale proszę mi wierzyć wykonaliśmy tu ogromną pracę. Dziś już nikt nie pamięta, że brakowało nam pieniędzy praktycznie na wszystko, a co najgorsze nawet na pensje dla nauczycieli i innych pracowników jednostek samorządowych.

Zaledwie w ciągu roku poradziliśmy sobie z tymi problemami. I choć nie spłaciliśmy całego zadłużenia miasta, bo to nie możliwe, to jednak zabezpieczyliśmy pieniądze w budżecie do tego stopnia, że zapewniliśmy pieniądze nie tylko na wypłaty dla nauczycieli, ale również na zaległe im świadczenia.

Ale nie ma dymu bez ognia. Musieliśmy ograniczyć nasze wydatki, wstrzymać wiele niezbędnych w mieście inwestycji i zacząć dokładnie oglądać każą złotówkę przed jej wydaniem. To oczywiście nie są popularne działania, no bo kto lubi ograniczać wydatki. Ale nie było innego wyjścia. No i teraz moi przeciwnicy próbują to wykorzystać przeciwko mnie.

W ciągu 16 miesięcy zmniejszyliśmy zadłużenie miasta z tytułu kredytów, pożyczek i obligacji o prawie 25 mln złotych i nie mamy już dziś żadnych zaległych niezapłaconych faktur. Spłaciliśmy zadłużenie szpitala / 12 mln zł. /, debet na rachunku miasta w wysokości 15 mln złotych oraz zaległe składki do KZK GOP w wysokości prawie 10 mln złotych.

Dzięki temu wszystkiemu możemy przystąpić do realizacji kolejnych zadań – wielu inwestycji, na które mieszkańcy Rudy Śląskiej czekali latami. Mam tu na myśli chodniki, parkingi i drogi.

Podczas spotkań z mieszkańcami przekonałam się, że są to rzeczy dla wielu rudzian najważniejsze. Jednak na te zmiany musimy trochę poczekać. Nie da się zrealizować wielu rzeczy w ciągu kilku tygodni.

Potrzebujemy na to więcej czasu. Zanim na placu budowy pojawi się koparka, czy też spycharka, trzeba wielu miesięcy przygotowań. Potrzebne są opinie, ekspertyzy, zezwolenia, projekty, no i oczywiście pieniądze. To wszystko wymaga czasu. Rolnik jak zasieje zboże, to na żniwa musi poczekać kilka miesięcy. My na nasze żniwa również musimy trochę poczekać. Ale proszę mi wierzyć będą one udane.

Już w tym roku na inwestycje wydamy około 80 mln złotych, w przyszłym roku wydamy jeszcze więcej, bo około 130 mln. Konsekwentnie zaczynamy zmieniać nasze miasto, na lepsze.

Będą dodatkowe spotkania z mieszkańcami przed referendum? Co z kampanią?

W tym roku spotkałam się już z mieszkańcami wszystkich dzielnic Rudy Śląskiej. Były to bardzo udane rozmowy. Dzięki nim wiem, czego rudzianie oczekują od władz miasta. Ale pragnę podkreślić, że nie były to moje pierwsze spotkania z mieszkańcami. W ubiegłym roku również miałam całą serię takich spotkań. Zresztą od początku mojej prezydentury staram się spotykać z mieszkańcami Rudy Śląskiej.

Jeżeli Pani pyta, czy planuję kampanię, to odpowiadam, że nie. Czerwiec i lipiec, to miesiące, w których zaczniemy realizować wiele inwestycji. Poza tym musimy już myśleć o przyszłym roku. Jak wspomniałam w 2013 roku zamierzamy na inwestycje przeznaczyć 130 mln złotych. Musimy się dobrze przygotować, by te pieniądze dobrze wydać. To zadanie jest dla mnie najważniejsze.

Jakie ma pani plany wobec miasta, jeżeli utrzyma się pani na stanowisku?

Zamierzam zrobić wszystko, co w mojej mocy aby rudzianie byli dumni ze swojego miasta, a mieszkańcy innych miast chcieli tu zamieszkać. O samorządzie należy rozmawiać w kategoriach realizacji dalekowzrocznych planów. Ruda Śląska ma „Strategię wewnętrznego i zintegrowanego rozwoju miasta do roku 2015”.

Ten dokument przyjęty przez Radę Miasta, a przygotowany przez zarząd pod kierunkiem prezydenta Edmunda Sroki we wrześniu 1997 roku przez wiele lat nie był realizowany. Właśnie go aktualizujemy dostosowując do nowych realiów. Chcemy rozwijać Rudę Śląską planowo, według określonej wizji i długotrwałego planu. Według planu, który będziemy oczywiście konsultować z mieszkańcami.

Na pewno dalej będziemy dbać o finanse miasta, przyciągać nowych inwestorów , po to, by tworzyli oni nowe miejsca pracy w Rudzie Śląskiej i by zostawiali tu swoje podatki. I na pewno będziemy stawiać na współpracę z górnictwem.

To jeden z największych pracodawców w mieście. Ta branża, przez wielu skazywana na zamknięcie ma przed sobą dobre lata, a Ruda na dobrej, partnerskiej współpracy z nią może tylko skorzystać.

Jak spędzi pani niedzielę, 24 czerwca?

Jak już mówiłam sprawy w Rudzie Śląskiej idą w dobrym kierunku. Rada Miasta pracuje normalnie. Prezydent miasta również. Moim zdaniem nie ma powodu do odwoływania w Rudzie Śląskiej władz miasta. Dlatego zamierzam ten dzień spędzić z rodziną, ponieważ ostatnio trochę zaniedbałam moich bliskich.
4 czerwca 2012,

W piątek, 22 czerwca w Tygodniku Ruda Śląska Nasze Miasto (dodatek do Dziennika Zachodniego) ukaże się wywiad z inicjatorami referendum

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Rewolucyjne zmiany w wynagrodzeniach milionów Polaków

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Wróć na rudaslaska.naszemiasto.pl Nasze Miasto