Przypomnijmy - 18 lutego na powierzchni kopalni w Bielszowicach zapalił się taśmociąg w 200-metrowym pomoście. Konstrukcja legła w gruzach. Wydobycie kopalni spadło z ok. 8,5-9 tys. ton węgla na dobę do ok. 5 tys. ton. Konieczne było przeniesienie ok. 400 pracowników do sąsiednich kopalń. Ludzie trafili m.in. do KWK Pokój, KWK Halemba-Wirek oraz KWK Knurów-Szczygłowice. Teraz wracają, bo Kompania Węglowa opracowała alternatywne rozwiązanie.
- Zamiast pomostem, węgiel z szybu piątego jest przenoszony przy pomocy transportu kołowego - potwierdza Zbigniew Madej, rzecznik prasowy Kompanii Węglowej.
To oznacza, że wydobycie w kopalni, choć nie będzie tak duże jak przed katastrofą, to jednak na pewno na wyższym poziomie, niż zakładano tuż po pożarze.
Pozostaje pytanie, kiedy możliwe będzie wybudowanie nowego pomostu. Obecnie zabezpieczono oraz uprzątnięto teren po katastrofie. Jednak Madej nie jest w stanie podać terminu, w którym praca w kopalni wróci do normy.
Więcej na ten temat dowiedzieliśmy się w Okręgowym Urzędzie Górniczym w Gliwicach, który bada przyczyny katastrofy w kopalni Bielszowice. - Stworzenie projektu, uzyskanie pozwolenia i rozpoczęcie prac powinno nastąpić do końca roku - mówi Piotr Karkula, dyrektor gliwickiego oddziału OUG.
Dotychczas OUG przesłuchał w tej sprawie około 30 świadków. Będzie ich więcej, bo OUG ma na to jeszcze 6 tygodni. Dopiero wówczas dowiemy się, jaka była rzeczywista przyczyna zapalenia się i zawalenia taśmociągu. - Prace spawalnicze są przypuszczalną, ale nie stuprocentową przyczyną - przyznaje Karkula.
*KATASTROFA KOLEJOWA W SZCZEKOCINACH - RAPORT SPECJALNY DZIENNIKA ZACHODNIEGO
*ŚLĄZACY I KASZUBI WSPÓLNIE CHCĄ WALCZYĆ O UZNANIE MNIEJSZOŚCI ETNICZNEJ
Strefa Biznesu: Uwaga na chińskie platformy zakupowe
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?