Kolejni radni rezygnują z mandatu na rzecz lukratywnych stanowisk. A gdzie wola wyborców?

Niedziela, 21 listopada 2010 roku. Część z nas spędziła ten dzień w domu przed telewizorem, część wybrała się na jesienny spacer. Niektórzy natomiast przypomnieli sobie o swoim obywatelskim obowiązku i wybrali się do lokalu wyborczego po to, by zadecydować , kto będzie nami rządził przez następne cztery lata.

Wybraliśmy sobie 24 radnych - naszych przedstawicieli. Dziś okazuje się jednak, że ci sami radni, którym zaufaliśmy, powoli nas zawodzą i wolą bardziej lukratywne stanowiska, niż miejsce w Radzie Miasta.

Na początek Radę Miasta opuścił radny Michał Pierończyk - został wybrany wiceprezydentem miasta. To jeszcze możemy zrozumieć.

Jednak po niespełna pół roku mamy ciąg dalszy roszad w Radzie Miasta. Radna Aleksandra Piecko przestała być radną, bo została powołana na stanowisko naczelniczki Wydziału Oświaty Urzędu Miasta Ruda Śląska. Natomiast sam wiceprzewodniczący Rady Miasta, Zbigniew Domżalski dostał propozycję objęcia stanowiska prezesa rudzkiego Przedsiębiorstwo Wodociągów i Kanalizacji. Jak przyznaje dziś już były radny - zdecydował się na to, jednak nie bez chwili wahania.

- Moje zadanie jest takie, żeby PWiK było bardzo dobrą spółką miejską - takie cele wyznacza sobie Zbigniew Domżalski.

Wybraliśmy ich? Czas więc na ocenę! Jak postrzegacie pracę naszych radnych?

Wybierzcie razem z nami najlepszego lub najgorszego członka Rady Miasta

Jak twierdzi nowy prezes wodociągów - doświadczenia mu nie brakuje. Zna przecież dobrze zasady prawa handlowego, a działalność handlowo - usługowa nie jest mu obca. Był też wiceprezydentem naszego miasta. Nowych wyzwań się nie boi. Reakcji rudzian też nie?

- Szanuję wolę i zaufanie wyborców, ale przecież przy wyborach głosuje się na całą listę, a nie na konkretnego radnego - mówi na swoje usprawiedliwienie Domżalski.
No tak, bo na miejsce byłych radnych "wskakują" kolejni kandydaci z list wyborczych. Nie pozostaje to jednak bez wpływu na funkcjonowanie Rady Miasta, a także... nasze samopoczucie.

Niemniej jednak, do nowej roli przygotowana jest również Aleksandra Piecko, nowa naczelniczka Wydziału Oświaty i równocześnie była radna. Przynajmniej twierdzi tak w rozmowie z nami. - Nie boję się nowych wyzwań. Sport nauczył mnie dobrej organizacji czasu i obowiązków - twierdzi naczelniczka Wydziału Oświaty.

Czy jednak praca jako instruktora, czy nauczyciela na zajęciach wychowania fizycznego, to wystarczająco dużo by móc zarządzać systemem oświaty w naszym mieście. Cóż zobaczymy jak będzie dalej...

Czy na tym zakończy się rotacja radnych? Póki co, nie wiadomo. Jest w końcu jeszcze parę stanowisk do obsadzenia. Kto i kiedy zasiądzie na kolejnych stanowiskach? Władze naszego miasta jakoś nie chcą wypowiadać się w tym temacie.