Owcze skóry i fragmenty wnętrzności na parkingu przy lesie w Rudzie Śląskiej. Sprawą zajmie się policja

Wiceprezydent poinformował o sprawie na swoim Facebooku. "Ktoś „mądry” porzucił na jednym z parkingów na pograniczu miasta baranie skóry. Jakim trzeba być człowiekiem, by tak postępować !!!" - napisał.

Baranie skóry i pozostałości wnętrzności leżały na parkingu przy lesie, nieopodal autostradowego węzła Zabrze Południe (dawniej węzeł Wspólna), na granicy Rudy Śląskiej i Zabrza.

Krzysztof Mejer o sprawie powiadomił policję. Odpady pochodzące z hodowli zwierząt powinny bowiem zostać posegregowane i zutylizowane w specjalnych warunkach. Nie wolno ich w ten sposób wyrzucać. Sprawcom tego przestępstwa grozi grzywna oraz kara do dwóch lat więzienia.

- Przyjęliśmy zgłoszenie i przeprowadziliśmy oględziny miejsca - opowiada asp. szt. Arkadiusz Ciozak, oficer prasowy Komendy Miejskiej Policji w Rudzie Śląskiej.

Jak zaznacza policjant, skóry i wnętrzności zostały zabezpieczone i zabrane przez firmę, która na zlecenie miasta, utylizuje tego typu odpady. Funkcjonariusz nie przypomina sobie, aby wcześniej zgłaszano podobne znaleziska w Rudzie Śląskiej. - Będziemy prowadzić dochodzenie w tej sprawie - zapewnia.

Szczątki zwierząt w Mysłowicach

Nie dalej, jak osiem miesięcy temu, w maju 2020 roku, na setki kilogramów zwierzęcych odpadów - m.in. owczych skór, głów i kopyt - natknął się spacerowicz w lesie w Mysłowicach. Podobnie, jak i tym razem, wszystko wskazywało na to, że fragmenty zwierzęcych ciał trafiły do lasu wprost z ubojni zwierząt, która chciała się ich pozbyć w nielegalny sposób.

Futro i skóra z owcy są, przypomnijmy, popularnym materiałem wykorzystywanym we włókiennictwie. Wełnę wykorzystuje się do produkcji czapek, szalików, swetrów i garniturów, ale także kołder czy podkładów. Skóry owcze stanowią z kolei podstawowy surowiec do produkcji futer i kożuchów czy dywanów i pokrowców. Szeroko stosuje się je także w różnej postaci jako składnik odzieży w warunkach, które wymagają ochrony przed zimnem.