18+

Treść tylko dla pełnoletnich

Kolejna strona może zawierać treści nieodpowiednie dla osób niepełnoletnich. Jeśli chcesz do niej dotrzeć, wybierz niżej odpowiedni przycisk!

Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Ruda Śląska: Referendum jednak będzie? Zbierają podpisy, a dziś uzasadnienie wniosku

Joanna Oreł
Tak mieszkańcy Rudy Śląskiej głosowali w referendum, które odbyło się w czerwcu 2012 roku
Tak mieszkańcy Rudy Śląskiej głosowali w referendum, które odbyło się w czerwcu 2012 roku Joanna Oreł
Dzisiaj członkowie grupy inicjatywnej mają oficjalnie przedstawić argumenty za referendum w sprawie odwołania prezydent Rudy Śląskiej, Grażyny Dziedzic. Trwa zbieranie podpisów pod wnioskiem referendalnym

W środę, 6 marca prezydent Rudy Śląskiej i komisarz wyborczy w Katowicach otrzymali zawiadomienie o powstaniu grupy inicjatywnej, która chce doprowadzić do referendum w sprawie odwołania Grażyny Dziedzic z fotela prezydenta miasta. Rozpoczęto również zbieranie podpisów pod wnioskiem referendalnym.

Tak samo działo się rok temu. Tyle, że wówczas grupa inicjatywna chciała doprowadzić także do referendum ws. odwołania Rady Miasta. Referendum odbyło się, ale frekwencja była zbyt niska. Radni i prezydent pozostali więc na stanowiskach.

- Niestety po blisko 9 miesiącach naszym zdaniem polityka zarządzania Rudą Śląską nie zmieniła się. Fakt ten nie pozostał też bez echa w Radzie Miasta. Pani prezydent straciła poparcie radnych - argumentuje Bartosz Szabatowski, pełnomocnik grupy inicjatywnej.

- W takiej sytuacji my, mieszkańcy Rudy Śląskiej podjęliśmy decyzję o odwołaniu prezydent Grażyny Dziedzic ze stanowiska, aby nie popierać dalszej stagnacji miasta i dać mu szansę na rozwój - dodaje.

Oprócz Szabatowskiego członkami grupy są: Barbara Kołodziej, Paweł Błażyca, Wiesław Honorowicz oraz Jan Kołodziej.

TAKIE BYŁY REAKCJE MIESZKAŃCÓW PO REFERENDUM W 2012 ROKU:

O komentarz w sprawie poprosiliśmy prezydent miasta. - Trudno komentować tę inicjatywę nie znając zarzutów - mówiła na początku tygodnia Grażyna Dziedzic Dziedzic. - Jak na razie grupa inicjatywna nie przedstawiła powodów, dla których chce ponownie przeprowadzić w mieście referendum.

Zdaniem prezydent takich powodów nie ma i dlatego podchodzi ona ze spokojem do inicjatywy referendystów.

- Sprawy w mieście idą w dobrym kierunku. Z roku na rok sytuacja finansowa Rudy Śląskiej poprawia się, konsekwentnie porządkujemy wiele różnych spraw - podkreśla Dziedzic.

Ponadto prezydent przyznaje, że inicjatywa referendalna jest, według niej, próbą przejęcia władzy po to, by realizować partyjne interesy.

- Mam wrażenie, że niektóre partie polityczne nigdy nie pogodziły się i nadal nie potrafią pogodzić z utratą władzy w mieście - uważa Grażyna Dziedzic.

Uzasadnienie wniosku referendalnego grupa inicjatywna ma przedstawić dzisiaj, czyli w poniedziałek. Również dzisiaj władze miasta organizują, poświęconą aktualnej sytuacji miasta.

Rozmowa z dr Tomaszem Słupikiem, politologiem Uniwersytetu Śląskiego w Katowicach

Kolejne referendum w Rudzie Śląskiej ma szansę powodzenia?

Można powiedzieć, że jest to brak pomysłu na polityczną strategię w Rudzie Śląskiej. Jeżeli ta sama grupa osób w niezmieniony sposób próbuje użyć takiego samego narzędzia, jakim jest referendum to można stwierdzić, że nie znają się oni na polityce.

Nie ma co wyrokować, czy inicjatorzy zdołają zebrać podpisy, potrzebne do organizacji referendum. Podejrzewam jednak, że może być problem z mobilizacją społeczeństwa.

Kiedy poprzednio tłumaczył pan, dlaczego w referendum frekwencja była zbyt niska, pojawił się wątek braku konkretnego problemu, który łączyłby i mobilizował ludzi. Teraz jest inaczej?

Argumentowanie, że po rządach Andrzeja Stani, prezydent Dziedzic realizuje wizję polityki nadmiernego zaciskania pasa, może być niewystarczające.

Proszę spojrzeć na przykład Gliwic, gdzie głównym powodem, który mobilizował ludzi do referendum była decyzja o likwidacji tramwajów. Ale już na przykład w Starachowicach, gdzie toczy się sprawa oskarżonego o korupcję prezydenta, podczas referendum w 2012 roku w sprawie jego odwołania, była zbyt niska frekwencja i zachował stanowisko.

Wśród członków grupy referendalnej jest kilka osób, związanych z czasami rządów Andrzeja Stani.

To jest stary i dobrze znany mechanizm. Zawsze znajdzie się sfrustrowana grupa, która straciła stanowiska. W Rudzie Śląskiej cały czas toczy się polityczna gra.

Pytanie, czy referendyści w ogóle zdążą...

Machina organizacyjna zajmuje sporo czasu. Najpierw jest 60 dni na zebranie podpisów, więc termin wypada w maju. Natomiast za ok. 1,5 roku będą wybory samorządowe.

Kalendarz jest więc napięty (referendum nie przeprowadza się przed upływem 10 miesięcy od ostatniego referendum oraz, jeżeli data wyborów przedterminowych, wynikających z referendum przypadałaby w okresie 8 miesięcy przed zakończeniem kadencji - przyp. red.).

Jakie zasady?

60 dni, 11,5 tys. osób, a później referendum. Taki jest kalendarz inicjatywy referendalnej w Rudzie Śl. Aby doprowadzić do referendum, trzeba zebrać podpisy 10 procent mieszkańców uprawnionych do głosowania.

Jeżeli chodzi o Rudę Śląską, będzie to ok. 11,5 tys. osób. Czas na zebranie podpisów to 60 dni. Jeżeli dojdzie do referendum, to będzie ono ważne, jeżeli weźmie w nim udział co najmniej 30 procent mieszkańców uprawnionych do głosowania.

Wynik będzie rozstrzygający, jeżeli za jednym z rozwiązań zostanie oddanych więcej niż połowę ważnych głosów.

O szczegółach poinformujemy Was na bieżąco. Zostańcie z nami!

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Archeologiczna Wiosna Biskupin (Żnin)

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na rudaslaska.naszemiasto.pl Nasze Miasto