Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Stwarzyszenie rodziców wieloraczków w Rudzie Śląskiej? Są takie plany

Joanna Oreł
Czworaczki rodziny Pypnów mają już prawie dwa lata. Z wiekiem rosną koszty utrzymania
Czworaczki rodziny Pypnów mają już prawie dwa lata. Z wiekiem rosną koszty utrzymania arch. prywatne
Rodzice wieloraczków z Rudy Śląskiej przymierzają się do stworzenia stowarzyszenia. Liczą, że dzięki temu uda im się uzyskać pomoc finansową. W styczniu zaplanowano spotkanie organizacyjne w magistracie.

O tym, by stworzyć pierwsze w regionie stowarzyszenie tego typu, pomyślała Roksana Pypno, mama czworaczków z Rudy Śląskiej-Bykowiny. Wkrótce jej dzieci skończą dwa latka.

- Cała czwórka je już normalne posiłki i ciągle rośnie. Koszty utrzymania wzrosły u nas o około 50 procent - liczy pani Roksana. - Miasto udziela nam ograniczonego wsparcia, więc pomyślałam o stowarzyszeniu - dodaje.

Utworzyć może je piętnaście pełnoletnich osób. Z tym nie będzie problem, bo w Rudzie Śląskiej jest kilka rodzin z wieloraczkami. Inicjatywę wspiera pełnomocnik prezydent miasta ds. organizacji pozarządowych. Były już wstępne rozmowy, a lada dzień powinno odbyć się spotkanie z zainteresowanymi rodzicami.

- Będzie to okazja do ustalenia również celów statutowych, na których będzie opierała się działalność stowarzyszenie w przyszłości - mówi pełnomocnik ds. organizacji pozarządowych, Justyna Zapotoczny-Pelak. I zapowiada, że ze strony miasta stowarzyszenie otrzyma wsparcie. - Przygotujemy dokumentację do sąd, by zarejestrować stowarzyszenie, opiekę i doradztwo prawne - mówi.

Jakie możliwości da członkostwo w stowarzyszeniu?

- Każde stowarzyszenie ma szanse pozyskania środków z zewnątrz i z tego na pewno stowarzyszenie wieloraczków skorzysta, z pomocą specjalistów od pisania wniosków, którzy zaoferowali już pomoc - podkreśla Zapotoczny-Pelak.

Ile wieloraczków jest w naszym regionie? Takich statystyk się nie prowadzi, ale tylko w bytomskim szpitalu nr 2 w ciągu ostatnich dwóch lat czworaczki przyszły na świat cztery razy, a trojaczki aż dziewięć.

Zamiast stowarzyszenia, lepszy byłby klub malucha

Rozmowa z Joanną Wysocką, założycielką stowarzyszenia rodzin wieloraczków "Geminus" w Kwidzyniu

Czy stowarzyszenie rodzin wieloraczków to rzeczywiście szansa na uzyskanie dodatkowych pieniędzy?
Stowarzyszenie, jak każde inne, będzie mogło postarać się o dofinansowanie projektów z miasta, a nawet z województwa.

Jak założyć takie stowarzyszenie?
Musi zebrać się 15 pełnoletnich osób, które ustanowią statut stowarzyszenie oraz zarząd i które uzyskają wpis do Krajowego Rejestru Sądowego.

W Kwidzyniu nie do końca się to udało...
Stowarzyszenie utworzyliśmy 12 lat temu. Niestety, obecnie jesteśmy na etapie rozwiązania.

Dlaczego?
Rodzice porozchodzili się w różne strony, więc dalsza działalność nie miała sensu. Ponadto dochodziło do sytuacji, w których na realizację projektu otrzymywaliśmy 500 zł. To dla nas była jedynie kropla w morzu potrzeb.

Czyli tego typu stowarzyszenia nie mają sensu?
Ujmę to w ten sposób - utworzenie stowarzyszenia i prowadzenie jego działalności oznacza skomplikowaną i długą drogę prawną. Z perspektywy czasu uważam więc, że bardziej opłaca się założenie np. klubu malucha przy instytucji kultury. To również byłaby dobra forma wsparcia dla rodziców wieloraczków z Rudy Śląskiej i nie tylko.


*ŚLĄSKIM PIERDOŁĄ ROKU 2011 ZOSTAJE...
*ZAPLANUJ DŁUGIE WEEKENDY 2012 ROKU

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Plantatorzy ostrzegają - owoce w tym roku będą droższe

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na rudaslaska.naszemiasto.pl Nasze Miasto