O tym, by stworzyć pierwsze w regionie stowarzyszenie tego typu, pomyślała Roksana Pypno, mama czworaczków z Rudy Śląskiej-Bykowiny. Wkrótce jej dzieci skończą dwa latka.
- Cała czwórka je już normalne posiłki i ciągle rośnie. Koszty utrzymania wzrosły u nas o około 50 procent - liczy pani Roksana. - Miasto udziela nam ograniczonego wsparcia, więc pomyślałam o stowarzyszeniu - dodaje.
Utworzyć może je piętnaście pełnoletnich osób. Z tym nie będzie problem, bo w Rudzie Śląskiej jest kilka rodzin z wieloraczkami. Inicjatywę wspiera pełnomocnik prezydent miasta ds. organizacji pozarządowych. Były już wstępne rozmowy, a lada dzień powinno odbyć się spotkanie z zainteresowanymi rodzicami.
- Będzie to okazja do ustalenia również celów statutowych, na których będzie opierała się działalność stowarzyszenie w przyszłości - mówi pełnomocnik ds. organizacji pozarządowych, Justyna Zapotoczny-Pelak. I zapowiada, że ze strony miasta stowarzyszenie otrzyma wsparcie. - Przygotujemy dokumentację do sąd, by zarejestrować stowarzyszenie, opiekę i doradztwo prawne - mówi.
Jakie możliwości da członkostwo w stowarzyszeniu?
- Każde stowarzyszenie ma szanse pozyskania środków z zewnątrz i z tego na pewno stowarzyszenie wieloraczków skorzysta, z pomocą specjalistów od pisania wniosków, którzy zaoferowali już pomoc - podkreśla Zapotoczny-Pelak.
Ile wieloraczków jest w naszym regionie? Takich statystyk się nie prowadzi, ale tylko w bytomskim szpitalu nr 2 w ciągu ostatnich dwóch lat czworaczki przyszły na świat cztery razy, a trojaczki aż dziewięć.
Zamiast stowarzyszenia, lepszy byłby klub malucha
Rozmowa z Joanną Wysocką, założycielką stowarzyszenia rodzin wieloraczków "Geminus" w Kwidzyniu
Czy stowarzyszenie rodzin wieloraczków to rzeczywiście szansa na uzyskanie dodatkowych pieniędzy?
Stowarzyszenie, jak każde inne, będzie mogło postarać się o dofinansowanie projektów z miasta, a nawet z województwa.
Jak założyć takie stowarzyszenie?
Musi zebrać się 15 pełnoletnich osób, które ustanowią statut stowarzyszenie oraz zarząd i które uzyskają wpis do Krajowego Rejestru Sądowego.
W Kwidzyniu nie do końca się to udało...
Stowarzyszenie utworzyliśmy 12 lat temu. Niestety, obecnie jesteśmy na etapie rozwiązania.
Dlaczego?
Rodzice porozchodzili się w różne strony, więc dalsza działalność nie miała sensu. Ponadto dochodziło do sytuacji, w których na realizację projektu otrzymywaliśmy 500 zł. To dla nas była jedynie kropla w morzu potrzeb.
Czyli tego typu stowarzyszenia nie mają sensu?
Ujmę to w ten sposób - utworzenie stowarzyszenia i prowadzenie jego działalności oznacza skomplikowaną i długą drogę prawną. Z perspektywy czasu uważam więc, że bardziej opłaca się założenie np. klubu malucha przy instytucji kultury. To również byłaby dobra forma wsparcia dla rodziców wieloraczków z Rudy Śląskiej i nie tylko.
*ŚLĄSKIM PIERDOŁĄ ROKU 2011 ZOSTAJE...
*ZAPLANUJ DŁUGIE WEEKENDY 2012 ROKU
Strefa Biznesu: Plantatorzy ostrzegają - owoce w tym roku będą droższe
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?