Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Historie z Rudą Śląską w tle: Robert Rogowicz cały życie przepracował na kolei

Joanna Oreł
Miał być artystą, został dróżnikiem. Nie żałował. Chodził w mundurze i wspominał. O tym, czym była praca na kolei pisze Joanna Oreł

Robert Rogowicz przepracował na kolei całe życie. Tutaj uczył się fachu, zarabiał na życie i zebrał najcenniejsze doświadczenia oraz wspomnienia. O nich opowiada córka pana Roberta, mieszkająca na Halembie, Krystyna Wydra. Dla jej ojca praca na kolei była całym życiem.

Powróciły wspomnienia

Pani Krystyna poruszona zadzwoniła do naszej redakcji po artykule "Tu stacja Kochłowice", który na łamach Tygodnika Ruda Śląska Nasze Miasto ukazał się 3 sierpnia. Na jednym ze zdjęć rudzianka rozpoznała swojego ojca.

Krystyna Wydra odszukała w rodzinnych archiwach podobną fotografię. Porównała ją z tą w naszej gazecie. - Proszę spojrzeć. To samo miejsce, ten sam zegar. To na pewno on! Mój ojciec - mówi podekscytowana.

Bo kolej nobilituje

Robert Rogowicz urodził się w 1903 roku w Orzegowie. Pracę na kolei dostał dzięki kolejnym, ukończonym kursom.

- Chyba nawet mam gdzieś jego świadectwa. Bo wie pani, on bardzo lubił się uczyć - wspomina jego córka.

Pani Krystyna wyciąga z albumu kolejne zdjęcia. Widać, że jej ojciec był dumny ze swojego fachu. Wysoki, elegancki mężczyzna chętnie fotografował się w kolejowym mundurze. Jako dróżnik pracował na stacjach kolejowych aż do emerytury.

- Tata pracował m.in. na stacji Nowy Wirek. Oprócz tego w Sośnicy. Mam też zdjęcia z dawnej stacji w Schwarzwaldzie - opowiada pani Krystyna.

Jak przyznaje Jan Kołodziej, pasjonat historii kolejnictwa, niegdyś praca na kolei to był prawdziwy powód do dumy.

Rudzianin przytacza, czasy i poruszenie, jakie wywołało powstanie stacji w Kochłowicach. - Wszyscy poczuli się nobilitowani. Bo kolej nobilituje. Odtąd gwizd parowozów stał się nieodłącznym elementem życia Kochłowic. Wielu znalazło pracę, a magazyny towarowe, wieża ciśnień i dworzec stały się charakterystycznymi elementami krajobrazu.

Dróżnik z pasją

Swoimi opowieściami, związanymi z pracą na kolei, Robert Rogowicz dzielił się często ze swoimi dziećmi.

- Raz jedyny ojciec wracał do domu pociągiem. Nie miał czym dojechać. Wsiadł do lokomotywy, a ta jak na złość zepsuła się - ze śmiechem wspomina Krystyna Wydra. - Tata złamał sobie nos i żebro. Był taki załamany, że pamiętam to do dzisiaj.

Pan Robert pracował po 12 godzin dziennie. Później miał dzień wolnego. W tym czasie, jak również później, już na emeryturze, całkowicie oddawał się swojej drugiej pasji, jaką była sztuka (początkowo miał rozwijać się w tym właśnie kierunku).
- Tata uwielbiał malować. Rzeźbił też w drewnie. O proszę spojrzeć, tam na ścianie to jego dzieło - opowiada Krystyna Wydra, pokazując mi jedną z prac byłego dróżnika kolejowego.

Luxtorpeda to było coś!

Emerytura, a później zaćma przerwały zamiłowanie Roberta Rogowicza do kolei oraz sztuki. I chociaż nikt z jego rodziny nie pracuje obecnie na kolei to córka z rozrzewnieniem przyznaje, że tak naprawdę z nią wiążą się jej wspomnienia z dzieciństwa.

Rogowiczowie mieszkali w kamienicy na Chebziu. Z jej okien do dzisiaj widać dworzec kolejowy. Jednak życie powoli tutaj zamiera, a kolejni mieszkańcy wyprowadzają się.

- Całe dzieciństwo spędziłam na dworcu. Biegaliśmy tutaj, wymyślaliśmy różne zabawy - opowiada pani Krystyna. - A jak jechał ten pociąg, luxtorpeda się nazywał, to staliśmy przy płocie i czekaliśmy z wypiekami na twarzy. Bo luxtorpeda kursował tylko raz dziennie...

Ruda niczym Paryż

Czasami żartuje się, że Ruda Śląska było miastem, które miało najwięcej dworców w Europie. Jak jest prawda? W kolejnych tygodniach będziemy Wam przedstawiać historię rudzkich stacji kolejowych.

od 18 latnarkotyki
Wideo

Jaki alkohol wybierają Polacy?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na rudaslaska.naszemiasto.pl Nasze Miasto