Najsympatyczniejszy proboszcz w Rudzie Śląskiej to ks. Nowak z Orzegowa

Powołanie do kapłaństwa czuł ksiądz od początku?

Na początku marzyłem o założeniu rodziny i minimum trójce dzieci. Nawet śmialiśmy się z kolegą, że będziemy mogli rozgrywać sparingi pomiędzy naszymi rodzinami - przynajmniej w piłkę ręczną (śmiech - przyp. red.). Teraz Bóg mi dał większą rodzinę. W kościele.

Kiedy więc pojawiła się u ks. Nowaka myśl, by związać życie z Bogiem?

Jako 17-latek trafiłem na drogę Ruchu Światło-Życie. W naturalny sposób zbliżyłem się do kościoła. Pokazano mi żywą wiarę z żywym Bogiem, który przestał być dla mnie jakąś abstrakcyjną postacią, a stał się kimś bliskim. Później przedstawiono mi wizję kościoła, w której odnalazłem powołanie. Dziś najważniejsza jest dla mnie intensywność wiary, a nie ilość. Chodzi o głębszą i lepszą jakość.

Dlatego trafił ksiądz do nas?

Wydaje mi się, że punkt zwrotny nastąpił, gdy przeprowadzono ze mną wywiad dla "Gościa Niedzielnego". Wyraziłem w nim dosyć krytyczne uwagi na temat kościoła. Powiedziałem, że w kościele bywają czasem takie rzeczy pozorowane, czy fikcyjne. Które owszem, wyglądają dobrze, ale nie mają istotnego wpływu na życie parafii i na życie kościoła. Trzeba iść za wezwaniem czasu - mentalnością ludzi, ich potrzebami i zmieniającą się świadomością oraz oczekiwaniami. To, co kiedyś działało w kościele, dzisiaj niekoniecznie musi działać równie skutecznie.

Od trzech lat jest ksiądz proboszczem parafii w Orzegowie. Teraz także najsympatyczniejszym proboszczem w Rudzie Śląskiej. Tutaj udaje się zrealizować tę wizję?

Kościół to nie jest teatr jednego aktora. Im więcej osób jest zaangażowanych i robiących swoje we współpracy z innymi, tym lepsze są efekty. Tak staram się działać w Orzegowie. Na zasadzie subsydiarności. Obecnie bezpośrednio w życie kościoła włącza się na stałe ok. 300 osób.

Najsympatyczniejszy proboszcz w Rudzie Śląskiej. Wygrał ks. Nowak z Orzegowa [WYNIKI]

Cieszą mnie również inne zmiany. Kiedy przychodziłem do Orzegowa i liczyliśmy wiernych to było ich 2200. Dziś jest 2600. Przed każdą mszą świętą zaczęliśmy też wystawiać Najświętszy Sakrament i w tym czasie jest okazja do spowiedzi. Okazało się, że bardzo wzrosła nam z jednej strony liczba spowiedzi, a z drugiej - liczba komunii świętych.

W jaki sposób mieszkańcy włączają się w życie parafii w Orzegowie?

Najbardziej widoczne grupy to ministranci, czyli ok. 30 chłopców oraz grupa dzieci Maryi, czyli ok. 80 dzieci. Tworzy się także grupa oazowa. Przy parafii mamy też dwa kręgi domowego kościoła. Tworzy się trzeci. Oprócz tego jest m.in. chór, zespół Michael i schola młodzieżowa oraz kółka misyjne i zespół charytatywny.

Przez te trzy lata zmienił się również sam kościół...Co dotychczas zmienił tam nasz najsympatyczniejszy proboszcz w Rudzie Śląskiej?

Kontynuuję wizję mojego poprzednika, jeżeli chodzi o prezbiterium. Wyznacznikiem wszystkiego jest przepiękny, orzegowski ołtarz. Obecnie remontujemy również przedsionek kościoła. Ponadto wymienione zostało nagłośnienie. W tym roku zamontowaliśmy także dwa rzutniki multimedialne oraz ocieplono kościół.

Nie tylko najsympatyczniejszy proboszcz w Rudzie Śląskiej, ale i najpiękniejszy kościół jest w Orzegowie PLEBISCYT

Ponadto przymierzamy się do tego, żeby wymienić oświetlenie w kościele, zamontować monitoring, a także przynajmniej jedną kamerę, dzięki której msze święte transmitowane będą w internecie. W planach są również kolejne remonty dachu, który wciąż przecieka. Niezbędny jest też gruntowny remont naszych zabytkowych organów z 1929 roku.

Szykujecie się także do stulecia konsekracji kościoła.

Tak - to w 2018 roku. W ubiegłym roku przygotowania nawiązywały do sakramentu chrztu. Między innymi zorganizowano pielgrzymkę do Sanktuarium Miłosierdzia Bożego w Krakowie-Łagiewni-kach. Wyjechało jedenaście autokarów, czyli ok. 650 osób. W tym roku skupiamy się bardziej na patronie kościoła, czyli św. Michale Archaniele. Co będzie w 2018 roku? Konkretnych terminów i planów jeszcze nie ma, ale chcę, by cały Orzegów żył tym wydarzeniem. Tak, aby ludzie nie bali się wyjść z wiarą do swoich sąsiadów.

Planów sporo, ale ksiądz Nowak traktuje chyba Orzegów, jak swoje miejsce na ziemi?

Jedną z najcenniejszych rzeczy, z jaką się tutaj spotkałem to postawa dużej otwartości. Gdy zaproponuję coś i uzasadnię odpowiednio to parafianie chętnie się na to zgadzają. Sam byłem tym zaskoczony na przykład, gdy zaproponowałem, by Triduum Paschalne - Wigilia Paschalna rozpoczęło się o godz. 21 i odbywało się tak, jak jest to w Mszale. Trwa to do ok. trzech godzin, ale ludzi jest mnóstwo i wracają do mnie pozytywne informacje zwrotne.

Nie ciągnie księdza czasami do rodzinnego miasta, czyli Tarnowskich Gór? Czy raczej jako najsympatyczniejszy proboszcz w Rudzie Śląskiej chce ksiądz pozostać tutaj

W Orzegowie od początku poczułem się, jak w domu. Tutaj są ludzie, którzy dają swoje serce i życie dla kościoła oraz swojej dzielnicy. To jest najcenniejsze.