Wybraliśmy się ze strażnikami miejskimi na kontrolę placów zabaw. Nie wszędzie jest idealnie

Czy twoje dziecko jest bezpieczne na placu zabaw? Czy piaskownica, w której nie ma śmieci to czysta piaskownica? Niekoniecznie. Wybraliśmy się na partol po rudzkich placach zabaw, by sprawdzić jak swoje obowiązki wypełniają ich właściciele. Bywa różnie. Jest za to jedna dobra wiadomość - w tym roku powstanie 8 nowych miejsc, gdzie nasze pociechy będą mogły się bawić.

Pod lupę wzięliśmy place zabaw, które należą do poszczególnych spółdzielni mieszkaniowych lub są własnością miasta.

Miłe zaskoczenie na skwerze przy ul. Magnolii. Pracownicy MPGM malują zjeżdżalnie. Jak twierdzą - co roku mają taki obowiązek na wszystkich placach zabaw administracji MPGM w Rudzie Śląskiej.

Gorzej jest natomiast z otoczeniem. Trawa przy placu zabaw na ul. Magnolii sięga do kolan. - Wykoszenie i uporządkowanie terenu również należy do właściciela placu. W takich sytuacjach najczęściej wystarczy pouczenie, ale gdy i te nie odniesie skutku - administrator musi liczyć się z mandatem - twierdzi Tomasz Jarosz, strażnik miejski, z którym wybraliśmy się na kontrolę rudzkich placów zabaw.

Podobnie jest przy ul. Norwida w Rudzie. Administratorem placu jest Rudzka Spółdzielnia Mieszkaniowa. I chociaż huśtawki są tu w dobrym stanie, to zjeżdżalnia aż się prosi o pomalowanie, a rodzice narzekają na czystość w piaskownicy.

- Co z tego, że na pierwszy rzut oka wszystko wygląda dobrze, jak z tego co obserwujemy - piasek wymieniany jest raz na rok. Wiem też, że dziecko z naszego osiedla wylądowało w szpitalu, bo dostało jakiegoś zakażenia z powodu nieczystości w piasku - twierdzi pani Joanna, która na plac zabaw przy ul. Norwida przychodzi ze swoją trzyletnią córeczką.

Pani Joannie rację przyznają strażnicy miejscy z Rudy Śląskiej - To prawda - administratorzy mają obowiązek wymieniać piasek dwa razy do roku, ale czasem nie da się tego dokładnie skontrolować.

Gdzie jeszcze leży problem z utrzymaniem czystości na placach zabaw? To m.in. kwestia regulaminu. W jednych miejscach są one bardzo restrykcyjne, a w innych nie znajdziemy ich w ogóle. Wszystko to zależy właściciela.

I tak np. na plac przy ul. Norwida można swobodnie wyprowadzać pieska na spacer (nie dotyczy to oczywiście piaskownicy). Ale już np. w Orzegowie przy placu zabaw, który należy do MOSiR-u (ul. Bytomska 13) jest to kategorycznie zakazane.

- To leży w interesie samego administratora, bo jeżeli na placu zabaw nie będzie regulaminu, a coś się stanie dziecku, to rodzice mogą wystąpić na drodze cywilnej do sądu - przestrzega Andrzej Nowak, rzecznik Straży Miejskiej.

Miejmy nadzieję, że takich problemów nie będzie na 8 nowych placach zabaw, które powstaną w tym roku w naszym mieście. W ramach rządowego programu "Radosna szkoła" pojawią się one przy Szkole Podstawowej nr 1, nr 3, nr 16, nr 20, nr 30, nr 36 oraz Zespole Szkolno - Przedszkolnym nr 2 i Zespole Szkół Specjalnych nr 3.

Łączny koszt tych inwestycji wynosi ponad 1,5 mln zł. Połowę pieniędzy dostaniemy z budżetu państwa, pozostałą część pokryje nasze miasto.

Kary za nieporządek na placach zabaw to od 100 zł do 5 tys.zł!

Administrator placu zabaw musi dbać o konserwację sprzętu i wymianę piasku dwa razy do roku. Jeżeli tego nie robi, musi liczyć się z mandatem. Grzywna na brudny piasek wynosi 100 zł. Zaś jeżeli nie będzie poprawy - sprawa może trafić do sądu. Tam grożą kary do 5 tys. Mieszkańcy też nie są bezkarni - za palenie papierosów, picie alkoholu na placu zabaw możemy dostać 500 zł kary. Za pieska załatwiającego się w piaskownicy zapłacimy mandat 100 zł.

A według Was, które place są najgorsze? Gdzie w piasku są psie kupy, a ławki są w opłakanym stanie? Piszcie i typujcie! My sprawdzimy, czyje to place zabawe i kiedy zostanie posprzątane! Czekamy na komentarze i mejle na [email protected]