Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Gronkowiec w szpitalu w Rudzie Śląskiej? Tak mówią mamy

Joanna Oreł
Czy gronkowiec w szpitalu w Rudzie Śląskiej rzeczywiście jest? Dyrektor twierdzi, że nie
Czy gronkowiec w szpitalu w Rudzie Śląskiej rzeczywiście jest? Dyrektor twierdzi, że nie Bartłomiej Byrdy
Pani Patrycja jest mamą chłopca, który zaraził się gronkowcem. Czy gronkowiec w szpitalu w Rudzie Śląskiej rzeczywiście jest? Kobieta twierdzi, że tak. Prezes szpitala uważa z kolei, że dzieci zaraziły się poza oddziałem ginekologiczno-położniczym

Gronkowiec w szpitalu w Rudzie Śląskiej na oddziale ginekologiczno-położniczym? U noworodków wykryto groźną bakterię. Rodzice twierdzą, że dzieci zaraziły się w rudzkim szpitalu. Kobiety rodzą w ościennych miastach.

- Po dwóch dniach od porodu na skórze dziecka zauważyłam niepokojące odparzenia i pęcherzyki. W szpitalu powiedziano mi, że to uczulenie – opowiada pani Patrycja, mama chłopczyka, który zaraził się gronkowcem. – Wypisano mnie do domu. Jednak pęcherzyki z dnia na dzień nasilały się od paszki do łokcia. Wybraliśmy się więc do lekarza.

Gronkowiec w szpitalu w Rudzie Śląskiej? Dyrekcja twierdzi, że nie

Tam otrzymali skierowanie do szpitala w Goduli. Dziecku pobrano krew. – Gdy zadzwoniłam o wyniki, powiedziano mi, że jest jej niewystarczająco do badań i mamy przyjechać kolejnego dnia. Jednak wieczorem synek miał stan podgorączkowy, a na jego buzi pojawiły się krostki – mówi rudzianka. – Pojechaliśmy na rudzką ginekologię, gdzie usłyszeliśmy, że nie ma miejsc. Spróbowaliśmy więc w Chorzowie w szpitalu na ul. Truchana.

U dziecka stwierdzono gronkowiec złocisty. Chłopczykowi podano antybiotyki i został wypisany po ok. 10 dniach.
Dyrekcja rudzkiego szpitala uważa jednak, że dzieci bakterią zaraziły się poza oddziałem ginekologiczno-położniczym.

- Na początku października byliśmy zaniepokojeni informacją, że u dwojga zdrowych noworodków wypisanych ze szpitala stwierdzono zmiany skórne mogące odpowiadać zakażeniu bakterią najprawdopodobniej G(+). Jedna z bakterii, której najbardziej obawialiśmy się, był gronkowiec szpitalny, na szczęście wykluczony w obu tych przypadkach - mówi Sławomir Święchowicz, prezes Szpitala Miejskiego i dodaje, że dzieci mogły się zarazić np. od matek, które być może są nosicielkami gronkowca, co jest dosyć powszechne.

Pani Patrycja odpowiada na to, że zrobiła niezbędne badania. – Przebadałam się, bo karmię piersią. Wolałam mieć pewność. Stwierdzono, że jestem zdrowa – podkreśla

Na oddziale ginekologiczno-położniczym ograniczono przyjęcia pacjentek i odwiedziny. - Ponieważ nie odnotowaliśmy innych przypadków a badania epidemiologiczne nie wykryły powodów do niepokoju od kilku dni ośrodek ponownie przyjmuje pacjentki bez ograniczeń – mówi Sławomir Święchowicz.

Według sanepidu, który przeprowadził kontrolę na oddziale ginekologiczno-położniczym po informacji o tym, że jest gronkowiec w szpitalu w Rudzie Śląskiej, ograniczenia w przyjmowaniu pacjentek mają potrwać do dzisiaj. Podczas kontroli rzekomo nie wykryto bakterii gronkowca.

od 16 latprzemoc
Wideo

CBŚP na Pomorzu zlikwidowało ogromną fabrykę „kryształu”

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na rudaslaska.naszemiasto.pl Nasze Miasto